9. Dywizja Piechoty
(19.08.1945 - otrzymała nazwę "Drezdeńskiej")
Formowanie:
Rozpoczęto w Białymstoku na początku wrześniu a teoretycznie zakończono 23 października 1944 (faktycznie w styczniu 1945 po
przybyciu 12 das), na podstawie rozkazu NDWP nr. 16 z dn. 03.09.1944 r. jako jednostkę OND. Na podstawie rozkazu NDWP nr. 41 z
dn. 06.10.1944 r. została wcielona do 2 AWP i przeszła do rejonu Radzynia Podlaskiego gdzie kontynuowała formowanie i szkolenie.
Dowódcy:
03.09.1944 - 23.09.1944 - płk Aleksander Sadowiski (p.o.)
23.(10).09.1944 - 1945.04.27 - płk Aleksander Łaski (Łaskij lub Łaskin), (ranny dostał się do niewoli)
od 28.04.1945 - płk Witalij (Witold) Popko - do końca wojny
Szefowie sztabu:
02.09.1944 - 13.11.1944 - ppłk Teodor Wierzbowski
13.11.1944 - 17.03.1945 - płk Eugeniusz Kuźmicz
od 02.04.1945 - płk Grzegorz Kuczmisty - do końca wojny
Zaprzysiężenie:
Dokonano 29.10.1944 r., we wsi Hryniewicze koło Białegostoku.
Sztandar:
Wręczono dnia 11.11.1944 r., w Białymstoku
Nazwy i odznaczenia:
Rozkazem NDWP nr 180 z dn. 19.08.1945 r. dywizja otrzymała miano "Drezdeńskiej"", a dekretem PRN ZSRR z dn. 04.07.1945 r. i rozkazem 2 AWP nr
133 z 18.07.1945 r. została odznaczona Orderem Czerwonego Sztandaru.
Skład dywizji:
- 26 pułk piechoty
- 28 pułk piechoty
- 30 pułk piechoty
- 40 pułk artylerii lekiej
- 12 dywizjon artylerii samobieżnej (pancernej) SU-76
- batalion szkolny
- 9 kompania rozpoznawcza (zwiadowcza)
- 20 batalion saperów
- 16 kompania łączności
- 11 kompania chemiczna
- 13 kompania transportowa (samochodowa)
- 10 piekarnia polowa
- 9 ambulans weterynaryjny
- 9 pralnia polowa
- 3064 stacja poczty polowej
- 1884 kasa banku polowego
Dyslokacje i walki:
Pod koniec listopada 1944 r., dywizja marszem pieszym została przesunięta z rejonu Białegostoku w rejon Radzynia Podlaskiego, a
następnie (w styczniu 1945 r.) w rejon Piotrkowa Trybunalskiego. Dalsza trasa przemarszu prowadziła przez Zduńską Wolę, Kalisz,
Jarocin do Poznania. Później maszerowali przez Oborniki, aby 13.03.1945 r., w rejonie Nowego Drezdenka (Vordamm) przekroczyć
granicę polsko- niemiecką.
14.03.1945 r., dywizja ześrodkowała się w, nakazanym przez dowództwo 2 A, rejonie Starego Kurowa. W sumie przebyła 450 kilometrów
podzielonych na 11 etapów. Po przybyciu na miejsce przeszła do organizowania obrony.
Tutaj z dywizji został czasowo wyłączony 26 pp skierowany do odwodu armii, a jego 3 batalion do bezpośredniej ochrony sztabu armii.
Po podporządkowaniu 2 A dla 1 FB pod koniec marca 9 DP przemaszerowała w rejon Trzebnicy na północ od Wrocławia, gdzie
przeszła do obrony w drugim rzucie wojsk rosyjskich zdobywających miasto.
04.04.1945 r., jednostki 9 DP opuściły pozycje pod Wrocławiem i po 5 nocach marszu 9.04.1945 r., osiągnęły rejon Ruszowa nad Nysą, gdzie
znalazły się w drugim rzucie ugrupowania obronnego 2 AWP.
W nocy z 15/16.04.1945 r., dywizja zajęła podstawy wyjściowe do natarcia (2 kilometrowy odcinek w okolicy Rothenburga przekazany przez
32 i 34 pp 8. DP).
Wzmocniona 30 bsap, 44 pah, 14. BAPpanc (bez 78 pułku), 1 dywizjonem 98 par. gw., 3 batalionem 16. BPanc, 3 i 4 bateriami 28 papanc,
16.04.1945 r. przeszła do natarcia na głównym kierunku działań 2 AWP.
Sforsowała Nysę Łużycką i wraz z 7. DP opanowała Rothenburg.
18.04.1945 r., osiągnęła rubież rzeki Schwarzer Schops i w dniu 19.04.1945 r. osiągnęła Klix.
Następnie nacierając na zachód podeszła w dniu 22.04.1945 r. do przedmieść Drezna i przeszła do obrony odpierając silne ataki Niemców.
W dniu 26.04.1945 r., odwołana na skutek uderzenia niemieckich oddziałów pancernych w rejon Kuckau, gdzie została okrążona i
podczas próby wyjścia z okrążenia poniosła ogromne straty w ludziach i sprzęcie. Dowódca płk Łaski ranny
dostał się do niewoli.
Po przedarciu się z okrążenia została skierowana do drugiego rzutu armii. W czasie operacji praskiej nacierała na prawym skrzydle
ugrupowania 2 A docierając do rejonu na południe od miejscowości Decin w Czechosłowacji.
Po powrocie do kraju w latach 1945-47 prowadziła walki z ze zbrojnym podziemiem na terenie Bieszczad i Rzeszowszczyzny.
Straty:
Straty ludzi (od 15.04 do 10.05.1945 r.):
- polegli i zmarli od ran - 710
- zaginieni - 745
- ranni - 1428
Straty zabitych i zaginionych w okrążeniu pod Kuckau:
- 26 pp - 421
- 28 pp - 24
- 30 pp - 370
- 40 pal - 153
- bszk. - 45
- 12 dappanc - 18
- 20 bsap - 21
Straty koni:
- zabitych - 306
- zaginionych - 214
- padłych - 24
Straty sprzętu:
- działa 45 mm - 27
- armaty 76 mm (AP) - 9
- armaty 76 mm (AD) - 14
- haubice 122 mm - 8
- działa samobieżne SU-76 - 12
- moździerze 82 mm - 53
- moździerze 120 mm - 9
- ckm i rkm - 329
Moja subiektywna ocena.
I co tu można dodać jak się popatrzy na zestawienie strat ludzi i sprzętu - tragedia.
Nie będę się tu rozpisywał o formowaniu, bo odbywało się ono (jak wszystkich dywizji 2 A), w okropnych warunkach przy permanentnym braku
wszystkiego. Od oficerów począwszy poprzez mydło i buty na sprzęcie skończywszy.
Na wspomnienie z tego okresu zasługuje fakt pozostawienia (przed wymarszem na front) w rejonie Turowia i Żakowoli 1092 żołnierzy z powodu braku
butów, (i nie chodziło o to, że nie mieli butów wojskowych - byli bosi) i ubrań. Trudno się dziwić, że
większość z nich uciekła.
Po odbyciu "obowiązkowego" ponad 1000 kilometrowego marszu ześrodkowała się nad Nysą Łużycką i przystąpiła do działań bojowych.
Poważnie wsparta artylerią (337 luf na dwukilometrowy odcinek frontu) i środkami pancernymi (21 czołgów,10 dział SU-85, 13 dział SU-76),
po 145 minutowym przygotowaniu artyleryjskim sforsowała rzekę. Po tak intensywnym ogniu artyleryjskim, wydawać by się mogło, że po drugiej
stronie nie został kamień na kamieniu, ale po ruszeniu piechoty do natarcia, opór Niemców okazał się nieoczekiwanie duży, a jego skutki
bolesne.
Wydało się, że znakomita część ognia polskiej artylerii została wykonana do tzw. celów powierzchniowych, mówiąc wprost - w pustkę. Stało
się tak, dlatego, ponieważ wiadomości o nieprzyjacielu były, delikatnie mówiąc, nie całkiem wiarygodne.
Mimo wszystko przełamała obronę niemiecką zdobyła wspólnie z 7. DP Rothenburg a z 8. DP Nieski i przeszła do tzw. pościgu by po czterech dniach
(22.04.1945) znaleźć się na przedmieściach Drezna. Z tego okresu warto
przytoczyć jako ciekawostkę, że w dniu 20.04.1945 r., (czyli podczas trwania pościgu) dowódca dywizji otrzymał od kwatermistrzostwa 2 A rozkaz
dotyczący natychmiastowego rozpoczęcia prac rolnych.
Zadania dywizji były następujące:
"zasadzić 140 ha ziemniaków, 9 ha kapusty, 15 ha
innych warzyw, 12 ha grochu, zasiać 12 ha jęczmienia, 60 ha owsa, zebrać
na siano z 90 ha oraz oziminy z 600 ha". Na szczęście nie podano gdzie tych rejonów szukać.
Następną sprawą było wysłanie przez płk Łaskiego do dowództwa 2 A pisma w sprawie swego szefa sztabu. Stwierdzał on w tym
piśmie, że płk G. Kuczmisty zupełnie nie nadaje się na zajmowane przez niego stanowisko. Zastanawiającym jest, że mimo
wcześniejszych uwag sztabu armii i pisma dowódcy, płk Kuczmisty pozostał na swym stanowisku do sierpnia 1945 roku.
Ale zostawiliśmy naszą dywizję na przedpolach Drezna i pora do niej wracać.
Trudno teraz dociec, co było przyczyną tego, że dywizja musiała się cofnąć do rejonu Pulsnitz. Czy brak meldunków sztabu dywizji o
aktualnym położeniu, czy zamęt w sztabie armii? Faktem jest, że rozkaz sztabu armii mówił o umocnieniu się na pozycjach i
nawiązaniu bezpośredniej styczności z 8 DP. Szkopuł w tym, że 8 DP była w odległości około 12 kilometrów.
Dowódca podjął decyzję o wycofaniu się, czyli uznał, że ważniejsze jest nawiązanie styczności z sąsiadem niż utrzymanie zajętego terenu. Myślę
też, że obawiał się możliwości odcięcia od własnych tyłów. Tak, więc przegrupowanie całej piechoty odbyło się w miarę sprawnie w nocy
z 22 na 23.04.1945 r.
Tragicznie zakończyło się przegrupowanie 40 pal-u, podczas którego zginęli szef sztabu i kwatermistrz pułku.
W obronie (mając za sąsiada 8 DP) dywizja walczyła do 24.04.1945 r. Ze względu na coraz gorsze położenie pod Budziszynem, jej
sąsiad został wycofany ( w nocy 24/25.04.1945) i teraz musiała się bronić na froncie szerokości 30 km nie mając nic na skrzydłach.
26.04.1945 r., do dowództwa dywizji dotarł rozkaz dowódcy armii o wycofaniu jej w rejon Kamenz i Kuckau - to początek dramatu.
Dowódca podzielił swe ugrupowanie na trzy kolumny i wydał rozkaz odwrotu nakazujący rozpocząć go o godzinie 18.00.
Prawdopodobnie pod wpływem plotek o tym, że dywizja znajduje się już w okrążeniu, 26 pp - stanowiący trzon najbardziej na południe
wysuniętej kolumny - ulegając panice rozpoczął wycofywanie na 9 godzin przed resztą dywizji. Do niego dołączył batalion szkolny i
różne grupy z innych pododdziałów. Brak dowodzenia pogłębiał chaos.
Na dodatek od samego początku drogi kolumna była nieustannie atakowana z lądu i powietrza. Nie lepiej działo się w
środkowej - najdłuższej - kolumnie, którą stanowił 30 pp dowództwo dywizji i inne oddziały specjalne dywizji. W zasadzkę wpadła również
kolumna sanitarna z 300 rannymi, którzy w większości zginęli od kul, spalili się w samochodach lub zostali dobici przez Niemców.
W najlepszej sytuacji był 28 pp, który najmniej ucierpiał od walk to jeszcze jego droga prowadziła najbardziej na północ i nie był
tak dokuczliwie atakowany jak pozostałe pułki, dlatego bez większych problemów dotarł w wyznaczony rejon i zajął obronę.
Natomiast pozostałe jednostki 9. DP po zajęciu Kuckau znalazły się w okrążeniu. Brak łączności, brak amunicji, nieustanne ataki wroga,
zmęczenie i oznaki panikiSetki rannych, których nie ma, czym opatrywać. Pod taka presją płk Łaski podejmuje decyzję o przebijaniu się na
wschód, nie wiedząc, że Niemcy są tam najsilniejsi..
Doprowadziło to do katastrofy. Ranny dowódca dywizji został wzięty do niewoli wraz z grupą oficerów różnych jednostek dywizji. Dopiero po
wielogodzinnych zmaganiach resztki rozbitych oddziałów znalazły drogę na północ w kierunku 28 pp gdzie siły niemieckie były stosunkowo
najsłabsze. Tak zakończył się najkrwawszy epizod w historii 9. DP.
Po powrocie z niewoli płk Łaski został postawiony przed komisją 2 AWP pod przewodnictwem gen. dyw. Sankowskiego (szefa sztabu 2 A), która
uznała jego rzekomą winę tragedii dowodzonej jednostki.
|