Nr ISSN 2082-7431
Polska Podziemna
Delegatura Rządu na Kraj a Polskie Siły Zbrojne w Kraju.


Zaczynając ów artykuł od swojego rodzaju podsumowania, trzeba niestety stwierdzić, że ogólnie rzecz biorąc stosunki Delegata Rządu na Kraj z Komendą Główną ZWZ-AK nie układały się zbyt dobrze, zwłaszcza w pierwszych latach okupacji niemieckiej i sowieckiej. Podstawowymi sprawami spornymi były uprawnienia polityczne delegata wobec ZWZ-AK oraz kontrola nad finansami podziemnego wojska.
Obie wspomniane wyżej kwestie zostały wstępnie uregulowane Uchwałą KSK z 16 kwietnia 1940 r. Wraz z upływem czasu przybywało wytycznych Rządu RP na Uchodźstwie, które stopniowo, z pełną premedytacją zmierzały do oddania formalnej kontroli politycznej nad wojskiem delegatowi rządu oraz stronnictwom politycznym.

W listopadzie 1940 r., premier Władysław Sikorski bardzo wyraźnie określił sprawę kompetencji ZWZ, wydając jasne wytyczne:

"ZWZ jako związkowi wojskowemu nie wolno prowadzić żadnej działalności politycznej. Zakresem swej pracy obejmuje dziedzinę ściśle wojskową, jak organizowanie kadr, przygotowanie planu operacyjnego, wywiad wojskowy, dywersję i właściwą akcję zbrojną. Sprawy Kraju natury politycznej, gospodarczej i społecznej itp. należą wyłącznie do delegatów rządu głównego i okręgowych.
Stosunki ze społeczeństwem w sprawach niewojskowych - poza własnym ścisłym zakresem wyżej zakreślonego działania - należy załatwiać przez głównego i okręgowych delegatów rządu. Całość działalności organizacji wojskowej podlega nadzorowi i kontroli głównego delegata Rządu".


W marcu 1941 r., do przytoczonych wyżej wytycznych, Wódz Naczelny w depeszy do gen. Roweckiego "Grota", dołączył zalecenia określające zakres akcji czynnej oraz nakazy ścisłej współpracy z delegatem rządu:

"2) Przypominam, że:

a) organizacja wojskowa prowadzi akcję terrorystyczną z własnej inicjatywy tylko w ramach obrony własnej
b) wyroki śmierci wydane przez sądy kapturowe Związku podlegają zatwierdzeniu przez Delegata Rządu.
c) wykonanie wyroków śmierci, wydanych przez inne sądy na osoby należące do organizacji wojskowej, może być powierzone Związkowi jedynie za zgodą Delegata Rządu.
d) ogólna akcja terrorystyczna, wykraczająca poza ramy koniecznej ochrony Związku, może być nalazana tylko przez Delegata Rządu i ma być prowadzona ściśle w myśl jego wskazówek.

3) Delegat Rządu i Komendant organizacji wojskowej w kraju uzgadniają celowość akcji terrorystycznej, przy czym obowiązani są zawsze rozważyć, czy nie lepiej poniechać tego rodzaju aktów terroru, jak zabójstwo Igo Syma, ze względu na ofiary, jakie za sobą pociągają. Akcji terrorystycznej (dzikiej) należy przeciwdziałać".


Mimo tak wyraźnych zaleceń powodów do konfliktów nie brakowało. Bardzo szybko, do spraw spornych doszła kwestia organizowania przez ZWZ-AK Administracji Zmilitaryzowanej, a następnie tzw. Biur Wojskowych, które stały się mocno konkurencyjne dla tworzonej przez delegaturę Administracji Cywilnej. Z drugiej strony wzajemne relacje zaogniała działalność Kierownictwa Walki Cywilnej, które bardzo mocno wchodziło z kolei, w kompetencje ZWZ.

Oliwy do ognia dolewał wicepremier Stanisław Kot, który np. w lutym 1941 r., informował Cyryla Ratajskiego o podjęciu kroków zmierzających do wysłania na ręce delegata pieniędzy przeznaczonych dla podziemnego wojska.
Był to jeden z elementów kampanii bezpodstawnych ataków, organizowanej przez wiceministra w celu podporządkowania ZWZ kontroli politycznej. Mimo, iż zamiar przejęcia kontroli nad finansowaniem Sił Zbrojnych w Kraju przez delegaturę nigdy nie został zrealizowany, to jednak od 1942 r., delegat rządu miał swojego przedstawiciela w komisji kontrolującej finanse Armii Krajowej.

***

W okresie od wiosny do jesieni 1940 r., kierownictwo cywilne Polskiego Państwa Podziemnego (PKP i Tymczasowy Delegat Rządu) przystąpiło do budowy administracji cywilnej.
Administrację tą zamierzano utworzyć przy współpracy czynnika wojskowego (ZWZ) i cywilnego (PKP). W tym celu generał Rowecki oddelegował do prac nad siecią administracyjną ppłk. Ludwika Muzyczkę "Benedykta", jako swojego pełnomocnika i Szefa Koordynacji.
Konflikt, który wybuchł na tle opracowanego przez ZWZ projektu utworzenia sieci administracji, spowodował w marcu 1941 r., rezygnację ppłk. Muzyczki ze sprawowanej przez siebie funkcji i stał się doskonałym pretekstem do konfliktowania się obu stron w przyszłości.

Po rezygnacji "Benedykta" nastąpiło rozdzielenie prac prowadzonych przez delegaturę oraz przez Komendę Główną ZWZ.
Administrację Zmilitaryzowaną rozpoczęto budować na rozkaz gen. Roweckiego z grudnia 1940 r. W sporach na jej temat "Grot" powoływał się na obowiązujący dekret z 1 września 1939 r., o komisarzach cywilnych.
W maju 1941 r., Komendant Główny ZWZ przedstawił Delegatowi postulaty ZWZ do Administracji Zmilitaryzowanej wynikającej z opracowanej właśnie koncepcji powstania powszechnego.

W tym samym miesiącu doszło do kolejnego konfliktu Delegatury z ZWZ, tym razem na tle opublikowanego w "Insurekcji" artykułu poświęconego Józefowi Piłsudskiemu. Delegat Rządu, który od początku miał wiele zastrzeżeń względem wspomnianej publikacji, w końcu kwietnia 1941 r., pisał do Komendanta Głównego ZWZ:

"Jako delegat rządu uprawniony regulaminowo do udzielania Panu Komendantowi wskazówek politycznych, proszę ponownie i usilnie o zaniechanie w pismach wojskowych, jakichkolwiek bądź uwag z racji dnia 12 maja. Przedstawicielstwo polityczne kraju reprezentowane w PKP będzie z pewnością uważało zamierzony artykuł za złamanie zasady Treuga Dei, a mam także przekonanie, że Rząd Jedności Narodowej w Londynie stanie na tym samym stanowisku".

Koniec roku 1941 przyniósł kolejny zatarg. Wiązał się on z osobą łącznika pomiędzy Delegatem a Komendantem Głównym. W miejsce dotychczasowego (Jan Skorobohaty-Jakubowski) wysunięto kandydaturę gen. Wroczyńskiego, której Rowecki z miejsca się sprzeciwił. Sprzeciw ten spowodował, że płk Skorobohaty pełnił swoją funkcję dalej.

W grudniu 1942 r., w wyniku sprzeciwu gen. Roweckiego wobec projektu utworzenia Departamentu Wojskowego Delegatury Rządu na Kraj, została powołana Delegatura Ministerstwa Obrony Narodowej, której delegatem mianowano gen. "Grota".
Nowo powstałej Delegaturze podlegały departamenty: biuro szefa, intendentury, uzbrojenia służby zdrowia, taborów i koni, budownictwa, służby jenieckiej, oraz Wojskowy Instytut Geograficzny.

Po aresztowaniu Jana Piekałkiewicza (19 luty 1943 r.), gen. Rowecki odegrał ważną rolę przy wyborze nowego delegata. W dniu 8 marca Premier Rady Ministrów zwrócił się do niego z prośbą o wskazanie trzech kandydatów na tą funkcję.
W niespełna miesiąc później (3 kwietnia 1943 r.) "Grot"wysłał depeszę do Londynu z nazwiskiem jednego kandydata (Jan Stanisław Jankowski "Sobol", "Sobolewski", "Soból", "Wisła", "Wisłocki"). Jego kandydatura była swojego rodzaju kompromisem czynnika politycznego z Siłami Zbrojnymi.
Wybór ten zaowocował w przyszłości dość dużym spadkiem kwestii spornych (choć tych nie brakowało do końca istnienia Delegatury), a w sierpniu 1943 r., podpisaniem porozumienia, które oddawało Administrację Zastępczą "Teczkę" w ręce Delegata Rządu, natomiast KWC, w ramach Kierownictwa Walki Podziemnej , podporządkowywało czynnikowi wojskowemu.

Administracja Zmilitaryzowana/Szefostwo Biur Wojskowych "Teczka".



(Żródło: internet)

Na zdjęciu ppłk Ludwik Muzyczka "Benedykt" - Szef Biur Wojskowych "Teczki"

Komórki wojskowe dla współpracy z Administracją Zastępczą rozpoczęto organizować w ZWZ tuż po objęciu stanowiska Delegata Rządu w Kraju przez Cyryla Ratajskiego, czyli w grudniu 1940 r.
Jak już wspomniano wyżej, pierwotnie Administracja Zastępcza miała być budowana przy ścisłym współdziałaniu czynników cywilnych (PKP, Delegatura) z organizacją wojskową (ZWZ).
Na szczeblu centralnym powołano do życia tzw. Biura Wojskowe (BW), zainstalowane przy tworzących się departamentach Administracji Zastępczej (Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości, Pracy i Zdrowia, Skarbu, Przemysłu i Handlu, Rolnictwa, Komunikacji i Telekomunikacji).

W okręgach powstały tzw. Wydziały Wojskowe (WW), których celem miała być ścisła współpraca z delegatami okręgowymi. Przy wydziałach i dyrekcjach biur okręgowych delegatów rządu miały być tworzone Referaty Wojskowe (RW). Przewidziano ich utworzenie przy Wydziałach: Spraw Wewnętrznych, Bezpieczeństwa, Sprawiedliwości, Pracy i Zdrowia, Skarbu, Przemysłu i Handlu, Rolnictwa, Wyżywienia oraz Okręgowych Dyrekcjach Kolei i Poczt.
Na szczeblu powiatów przewidywano powołanie w następnej kolejności Referatów Wojskowych, które miałyby za zadanie ściśle współpracować z delegatami powiatowymi i poszczególnymi referatami jego Urzędu, czyli z referatami: mobilizacyjnym, bezpieczeństwa, administracji, pracy, zdrowia, skarbu, przemysłu, rzemiosła i handlu, rolnictwa, wyżywienia, telekomunikacji.

Na szefów Biur, Wydziałów oraz kierowników Referatów Wojskowych mieli być powoływani oficerowie będący fachowcami w danej dziedzinie. Poprzez złożenie przysięgi mieli się stawać żołnierzami ZWZ. Szefowie Biur Wojskowych i Wydziałów Wojskowych mieli być mianowani przez gen. Roweckiego w porozumieniu z szefem koordynacji Administracji Zmilitaryzowanej (ppłk. Ludwikiem Muzyczką).

Kształt, cele i ogólne zasady funkcjonowania Administracji Zastępczej oraz zalecenia do pracy zostały zawarte w załączniku nr 7 do planu powstania powszechnego (Raport Organizacyjny nr 54), w którym gen. "Grot" wyjaśniał:

"Aparat Administracyjny.[...]

Działania wojenne zniszczyły zniszczyły polską administrację i stała się ona nieczynna, skutkiem czego z mocy samego prawa władze wojskowe mogłyby objąć funkcję władz cywilnych. Oczywiste jest, że administracja wojskowa tak pomyślana mogłaby składać się tylko z fachowców cywilnych, podległych rozkazom władz wojskowych, a to z braku fachowców wojskowych w odnośnych dziedzinach.
Administracja tak pomyślana mogłaby zostać zorganizowana bądź to jako komisariaty cywilne bądź też jako etapy, które obejmując zagadnienia wyżej omawiane, rozwiązałyby je zgodnie z potrzebami powstania i wojny, zastępując administrację, kwatermistrzostwo i służby.

Działalność tych komisariatów, względnie etapów, byłaby ograniczona wyłącznie do terenu wojennego (teren operacyjny i etapowy), czyli że w miarę uwalniania Kraju od nieprzyjaciela, administrację Kraju przejmowałby aparat mianowany przez rząd RP, ze starostami i wojewodami na czele".
Studium tak ujęte budziło od razu pewne zastrzeżenia. Dlatego wspólnie z PKP i przy udziale już znajdującego się w Kraju Tymczasowego Delegata Rządu przepracował problem, który ujęto w formę administracji zastępczej, realizowanej najpierw przez Tymczasowego Delegata Rządu (Skorobohaty-Jakubowski) a obecnie przez Głównego Delegata Rządu dla GG.

Koncepcja ta została jednogłośnie przez PKP przyjęta i zaakceptowana. Opierała się na następujących przesłankach:

1) Rząd Polski nie rozwiązał stosunku służbowego dotychczasowej administracji do państwa polskiego, wobec czego formalnie obowiązuje pracownika państwowego stosunek służbowy z września 1939 r., przysięga służbowa i obowiązek wykonywania wszelkich nakazów Rządu Polskiego lub prawnej władzy Krajowej przez Rząd ustanowionej.

2) Dotychczasowa administracja państwowa i samorządowa została przez okupanta zniszczona i zdezorganizowana.

3) Stosunek społeczeństwa do części administracji państwowej i samorządowej sprzed wojny jest negatywny, dotykają ją bowiem oskarżenia o spowodowanie klęski, wobec czego tylko wybrane jednostki mogą być brane pod uwagę.

4) Nową administrację państwową i samorządową może powołać do życia Rząd Polski po uzyskaniu władzy suwerennej w Kraju.

5) Do czasu powołania nowej administracji do życia w okresie okupacyjnym działa administracja zastępcza, o szczupłych kadrach mobilizacyjnych, powołana do życia spośród najlepszych jednostek pod względem moralnym, ideowym, fachowym i przydatności do pracy konspiracyjnej.

6) Administracja zastępcza ma obowiązek przygotowania terminowego i w pierwszej kolejności tych dziedzin życia, które są związane z przeprowadzeniem walki, a których przygotowania władze wojskowe od administracji zastępczej zażądają.

7) Administracja zastępcza podporządkowana została Głównemu Delegatowi Rządu i podzielona na: a) powiatową, b) okręgową (wojewódzką), c) centralną (przy Głównym Delegacie Rządu).

Delegaci okręgowi (wojewódzcy) i delegaci powiatowi mają powołać sobie odnośne konspiracyjne komórki administracji zastępczej dla ścisłej współpracy z SSS. W administracji zastępczej utworzone zostały przy odpowiednich instancjach referat, wydziały i biura wojskowe, których działalność zbliżona jest do ich odpowiedników sprzed września 1939 r. "


Jak już wyżej wspomniano, w marcu 1941 r., ze względu na trudności we współpracy z delegatem rządu i stronnictwami skupionymi w Politycznym Komitecie Porozumiewawczym, ze stanowiska Szefa Koordynacji zrezygnował ppłk Ludwik Muzyczka "Benedykt". Ponieważ dalsze próby zażegnania konfliktu nie dały rezultatu, został on mianowany przez "Grota" szefem Biur Wojskowych w Komendzie Głównej ZWZ. Oznaczało to, że siły zbrojne w Kraju będą budować administrację we własnym zakresie.

Porozumienie w tej sprawie udało się osiągnąć ostatecznie dopiero w sierpniu 1943 r., poprzez scalenie Biur Wojskowych "Teczki" ze strukturami Delegatury Rządu z jednej strony, a z drugiej oddanie Kierownictwa Walki Cywilnej dowództwu wojskowemu, które odtąd miało działać w ramach powołanego Kierownictwa Walki Podziemnej.

W pierwszym etapie scalenie dotyczyło Biur: Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości, Pracy, Opieki Społecznej i Zdrowia, Rolnictwa i Aprowizacji oraz terenowych Wydziałów i Referatów Wojskowych.
W drugim etapie, na zupełnie odrębnych warunkach, miano połączyć resorty przemysłu, komunikacji i telekomunikacji. Przed wybuchem Powstania Warszawskiego nie zdołano jednak zrealizować tego etapu.
Po scaleniu części oddziałów dotychczasowe Wydziały Wojskowe zostały przekształcone w Przedstawicielstwa, skupiające niescalone jeszcze z Administracją Zastępczą oddziały w okręgach.

Według 3 tomu Studium "Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej, Armia Krajowa", w momencie podjęcia decyzji o scaleniu "Teczki" ze strukturami Delegatury, Administracja Zmilitaryzowana liczyła około 15 000 pracowników, a przekazanie części z nich Administracji Cywilnej znacznie wzmocniło aparat Delegatury Rządu RP w Kraju. Niestety nie wszędzie przestrzegano ustalonych warunków scalenia, które wyraźnie mówiły, że szefowie Wydziałów Wojskowych mają objąć stanowiska zastępców delegata lub kierowników biur (Okręg Kraków i Okręg Lwów). Nie trzeba chyba znowu wspominać, że sytuacja ta generowała ciągłe spory.

Kierownictwo Walki Cywilnej.

(Szersze opracowanie znajdziesz pod tym linkiem).

Kierownictwo Walki Cywilnej powstało jesienią 1940 r., jako referat Biura Informacji i Propagandy. W początkowym okresie istnienia referatem tym kierował Jerzy Makowiecki. Pierwsze zasady walki cywilnej zostały opracowane wspólnie przez gen. Roweckiego, Tadeusza Kruk Strzeleckiego (ówczesnego szefa BiP-u Komendy Głównej ZWZ) i Stanisława Kauzika "Dołęgę".
W kwietniu 1941 r., kierownictwo nad referatem objął Stefan Korboński "Nowak", "Zieliński". W połowie tego roku udało się opracować plan walki cywilnej, który dotyczył akcji ogólnej oraz akcji specjalnych.

14 kwietnia 1942 r., Komendant Główny AK i Delegat Rządu na Kraj doszli do porozumienia, którego efektem było równoległe podporządkowanie KWC Delegatowi Rządu i Komendantowi Głównemu ZWZ oraz opracowanie "Zasad funkcjonowania pełnomocnika do spraw walki cywilnej", o czym Cyryl Ratajski zawiadamiał Rząd Polski w Londynie:

"Mianowałem Nowaka z Trójkąta (Stronnictwo Ludowe) pełnomocnikiem dla spraw walki cywilnej i dałem mu prawo zwracania się do rządu bezpośrednio telegraficznie w sprawach pilnych, wymagających wezwań radiowych przez BBC do kraju".

W zarządzeniu dla Departamentów Delegatury pisał natomiast:

"Mianowałem z dniem 15 kwietnia 1942 r. mym pełnomocnikiem dla spraw walki cywilnej Zielińskiego. W związku z tym ma on prawo zwracać się ze wszystkimi żądaniami bezpośrednio do wszystkich mężów zaufania i innych organów Delegatury Rządu w sprawach walki cywilnej. W razach rozbieżności zdań rozstrzyga Delegat Rządu.".

Od tego momentu do aparatu wykonawczego KWC włączono:

a) Departamenty Delegatury Rządu oraz ich agendy w terenie (na prowincji).
b) Biuro Informacji i Propagandy Komendy Głównej oraz Komend Okręgowych AK.
c) Organizacje stronnictw politycznych, wchodzących w skład Politycznego Komitetu Porozumiewawczego.
d) Organizacje niepodległościowe, polityczne i społeczne, które w zakresie Walki Cywilnej podporządkowały się zarządzeniom Delegatury Rządu i Komendy Głównej AK.
e) Centralne zespoły duchowieństwa, kobiet i młodzieży oraz ich agendy terenowe.

W pierwszej połowie 1943 r., KWC zostało podzielone na dwa wydziały:

A) Techniczny (łączności radiowej).

Kierowany bezpośrednio przez Korbońskiego. Obsadę personalną tworzyli: konstruktor, dwóch radiotelegrafistów, trzech łączników, pomocnik konstruktora, oraz zatrudnione honorowo trzy łączniczki.

B) Ogólny.

Kierowany przez zastępcę Korbońskiego - Mariana Gieysztora "Krajewskiego". W pierwszej połowie 1943 r. obsadę tworzyli: sekretarz, chemik, inspektor objazdowy, referent sądowy, referent finansowy, jeden łącznik oraz cztery łączniczki.

Z biegiem czasu, w miarę rozwoju powstały nowe wydziały KWC: sądowy, sabotażowo - dywersyjny, rejestracji zbrodni niemieckich, informacji radiowej, uzbrojenia, chemiczny oraz delegalizacyjny - o zadaniach określonych przez same nazwy.
Sprawy finansowe skupione był w rękach Franciszka Cikowskiego "Jastrzębca", który wypłacał pobory pracownikom KWC, dotacje dla poszczególnych organizacji (np. Szare Szeregi, PPS, SOS), pokrywał koszty działalności zespołów likwidacyjnych oraz koszty utrzymywania łączności radiowej. Lokal Cisowskiego znajdował się przy ul. Złotej 46. Łączniczka pomiędzy "Jastrzębcem" a Sekcją Finansowo-Budżetową Delegatury była Maria Grajkowska "Marychna".

W pierwszej fazie działalności Kierownictwa Walki Cywilnej, jego współpraca z Komendą Główną ZWZ-AK sprowadzała się do prac z Biurem Informacji i Propagandy. W drugiej fazie do ścisłego współdziałania z Kedywem, czyli tą częścią AK, która została wyłączona dla celów bieżącej walki. W okresie tym głównymi dziedzinami działalności KWC był Podziemny Wymiar Sprawiedliwości (Cywilne Sądy Specjalne) i ogólnie pojęta, cywilna działalność sabotażowa.
W 1941 r., w ramach KWC powołano Główną Komisję Walki Cywilnej, do której weszli przedstawiciele stronnictw tzw. "wielkiej czwórki", skupionych w Politycznym Komitecie Porozumiewawczym (PKP). Od 1942 r., w składzie Komisji znajdował się również przedstawiciel Społecznej Organizacji Samoobrony.



(Żródło: internet)

Na zdjęciach od lewej:

Jan Stanisław Jankowski "Sobol", "Soból" - Delegat Rządu na Kraj.
Stefan Korboński "Nowak", "Zieliński" - Szef Kierownictwa Walki Cywilnej.
Stefan Rowecki "Grot" - Komendant Główny Armii Krajowej.

Wyżej była już mowa o tym, że w sierpniu 1943 r., KWC zostało formalnie podporządkowane Armii Krajowej poprzez włączenie do Kierownictwa Walki Podziemnej. Okoliczności tej operacji, a tym samym obraz stosunków panujących pomiędzy Delegaturą Rządu a Armią Krajową, świetnie obrazują wspomnienia Stefana Korbońskiego, zawarte w książce "W Imieniu Rzeczpospolitej...", których obszerny fragment pozwolę sobie zacytować na zakończenie artykułu:

"Zaczęło się od tego, że na jesieni 1942 r. przeczytałem w Biuletynie Informacyjnym komunikat o pewnej akcji antyniemieckiej, podpisany Kierownictwo Walki Konspiracyjnej.
Byłem tym nieprzyjemnie zaskoczony. Rzucało się w oczy podobieństwo nazwy z KWC. Różnica między "walką cywilną" a "walką konspiracyjną" nie była zbyt uchwytna.
Nowa nazwa przez swe podobieństwo z KWC wyglądała wyraźnie na tak zwaną nieuczciwą konkurencję. Po paru godzinach wiedziałem już, że komunikat był wydany przez Komendę AK i firmował akcję Kedywu".

Z tego powodu powstało i w sferach podziemnych i w społeczeństwie, które czytało prasę konspiracyjną, pewne zamieszanie. Dlaczego obok istniejącego od roku KWC nagle wyłonił się nowy ośrodek kierowniczy?
Gdy nadto ukazał się komunikat o wykonaniu wyroku śmierci, wydanego przez podziemny sąd, podpisany przez Kierownictwo Walki Konspiracyjnej (KWK), zamieszanie pogłębiło się jeszcze bardziej.
W tej samej prasie figurowały obecnie komunikaty o wykonaniu wyroków śmierci, noszące dwa różne podpisy: KWC i KWK. Do tego trzeba jeszcze dodać, że dla Delegata, Delegatury i dla mnie wyłonienie się nowego ośrodka i nazwy było zupełną niespodzianką.

Należało rzecz cała wyprostować i zacząłem wobec tego od generała Roweckiego, któremu przypomniałem, że najpierw byłem przez niego mianowany pełnomocnikiem dla spraw Walki Cywilnej, a dopiero później przez Delegata Ratajskiego i że KWC jest tak samo organem AK, jak Delegatury oraz że w tych warunkach należało w pierwszym rzędzie konsultować Delegata samego, a w każdym razie uprzedzić mnie. Rowecki był wyraźnie zaambarasowany.
Początkowo dawał wymijające odpowiedzi, lecz gdy nie ustępowałem żądając wyjaśnień, uderzył w ton zupełnej szczerości:

- W mym sztabie mam bunt z powodu KWC. Przyznaję, że narodziło się ono jako wspólny organ AK i Delegatury, ale wy właśnie ucywilniliście je do tego stopnia, że nawet ludzie, którzy z AK poszli do KWC, stracili kontakt duchowy z macierzystą formacją i stali się entuzjastami KWC.
- Tu Rowecki wymienił kilka nazwisk.
- Mam duże uznanie dla waszej roboty, ale rozgłos, jakiego ona nabrała, powiększony przez wasze komunikaty, ogłaszane w prasie i radio alianckim, psuje krew dowódcom Kedywu, którego akcje przechodzą nie spostrzeżone i nie znane ogółowi. Z tego względu powołałem KWK, które będzie odtąd kierowało akcją Kedywu i ją firmowało.

Nie zostałem tym bynajmniej przekonany i zarzuciłem, że Komenda Główna jako taka mogła ogłaszać i podpisywać odpowiednie komunikaty i nie było wcale potrzeby nadawania Komendzie Kedywu nowej nazwy, wyraźnie skierowanej przeciwko KWC.
Bez żadnej ceremonii oświadczyłem, że widzę w tym chęć pomniejszenia KWC przez stworzenie jak gdyby konkurencyjnego ośrodka, że wszystko podyktowane jest ambicją KG zmonopolizowania części podziemnej walki. Generał Rowecki zaprzeczał i tłumaczył lecz jakoś mu to nie wychodziło.

Gdy z kolei przedstawiłem sprawę Delegatowi Jankowskiemu, zgodził on się całkowicie z moją oceną, a że dalsze trwanie dwoistości, to jest KWC i KWK obok siebie mogło wyrządzić poważne szkody, postanowił zażądać od generała zlikwidowania KWK.
Po pewnym czasie zostałem wezwany do Delegata na rozmowę. Od razu zauważyłem, że jest zasępiony. Przystąpił z miejsca do rzeczy:

- Z rozmowy z "Grotem" wyniosłem wrażenie, że pan ma rację. Niestety "Grot" odmawia kategorycznie likwidacji KWK, natomiast proponuje fuzję KWC i KWK w jedno ciało pod osobistym kierownictwem.
Składałoby się ono z pięciu osób, w tym pan jako mój przedstawiciel i zarazem kierownik Walki Cywilnej, która przybrałaby nazwę Oporu Społecznego. Prowadzilibyście nadal swoją działalność bez żadnych ograniczeń, tyle tylko że w ramach i pod firmą nowego ośrodka, który przybrałbym nazwę Kierownictwo Walki Podziemnej, KWP. Jak się Pan na to zapatruje?

Odpowiedziałem bez namysłu:

- Pan Delegat zdaje sobie sprawę, że z organizacji wchodzących w skład Delegatury bezpośrednią walkę z Niemcami prowadzi tylko KWC, tak jak w AK - Kedyw. Jeśli Pan Delegat odda KWC pod kierownictwo Komendanta AK, będzie to oznaczało całkowitą militaryzację i monopolizację aktualnej walki przez wojsko. Czy Pan myśli, że nasze masowe podziemie, które śmiało możemy nazwać narodowym, dobrze na tym wyjdzie, jeśli wszystkie sukcesy w walce zapisze sobie na dobro tylko Komenda Główna? Pomyślmy też trochę o przeszłości i przyszłości.

Delegat przytaknął:

- Godzę się z tym. Mimo to jednak chcę przyjąć propozycję "Grota", by kosztem ustępstw w sprawach mniej ważnych w hierarchii uzyskać załatwienie po mej myśli spraw dla Delegatury i przyszłości ważniejszych. Jak pan wie, od samego prawie początku podziemia wojsko zaczęło organizować tak zwaną Administrację Zastępczą, to jest kadry cywilnych urzędników, którzy obejmą administrację całego kraju po uwolnieniu.
Od wielu miesięcy żądam od "Grota", by tę administrację przekazał Delegaturze, gdyż to nie należy do kompetencji Komendy Głównej, a poza tym Delegatura organizuje własne kadry przyszłej administracji i sądownictwa. I tutaj powstała szkodliwa dwoistość, którą pragnę zlikwidować.

Niestety toczące się dłuższy czas pertraktacje nie dały rezultatu. Ja myślę, że niebezpieczną dla naszej przyszłości będzie zmilitaryzowana, cywilna administracja rządząca krajem po wyzwoleniu niż zmilitaryzowane walki przeciwko Niemcom". Chcę więc zaproponować "Grotowi", że w zamian za przekazanie Delegaturze administracji zastępczej zgodzę się na oddanie pod jego komendę KWC. Nie chciałem jednak tego zrobić bez porozumienia się z panem.

Co miałem zrobić? Delegat miał rację. Kto po wyzwoleniu będzie miał w swym ręku administrację kraju, ten będzie rządził, a przede wszystkim organizował wybory. W ten sposób "stryjek zamienił siekierkę na kijek" i po przejęciu przez "Grota" propozycji Delegata powstało KWP, o czym społeczeństwo zostało poinformowane łączną odezwą Delegata i Komendanta z 5 lipca 1943 r.".


Źródła:

* Waldemar Grabowski "Polska Tajna Administracja Cywilna 1940 - 1945".
* Waldemar Grabowski "Delegatura Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na Kraj 1940 - 1945."
* Konferencja Biura Edukacji Publicznej IPN pod redakcją Waldemara Grabowskiego "Akcja czynna Polskiego Państwa Podziemnego".
* Stefan Korboński "W imieniu Polski Walczącej."
* Stefan Korboński "W imieniu Rzeczpospolitej..."
* Stefan Korboński "Polskie Państwo Podziemne."



Redakcja Dws-Xip.pl pragnie gorąco podziękować Panu dr hab. Waldemarowi Grabowskiemu za zezwolenie na publikację obszernych fragmentów tekstu oraz zdjęć, pochodzących z monografii "Polska Tajna Administracja Cywilna 1940 - 1945".


Koniec.





Powrót do strony głównej.


copyright 2007, Radosław ""Butryk"" Butryński
Design by Scypion