Okręg Tarnopol ZWZ-AK należał do najlepiej zorganizowanych okręgów południowo-wschodniej Polski. Jego struktury organizacyjne stanowiły jedną trzecią sił całego Obszaru Lwów. Dodatkowo teren okręgu był mocno nasycony żywiołem polskim, co zdecydowało o jego sile. Dzięki bardzo dobrej organizacji i intensywnej pracy konspiracyjnej cały Okręg został objęty działalnością oddziałów Armii Krajowej.
Dodatkowo dobrze zorganizowany wywiad, kontrwywiad oraz sieć informacyjna zapewniła bezpieczeństwo działania, stąd też w porównaniu z innymi okręgami, okupant niemiecki zadał tutejszej konspiracji stosunkowo najmniej strat.
Rozkazy do dywersji i samoobrony zostały tu bardzo szybko opracowane i wprowadzone w życie, co zaowocowało bardzo dużymi stratami zadanymi okupantowi niemieckiemu na jego szlakach komunikacyjnych, oraz stosunkowo małymi stratami poniesionymi przez ludność polską w wyniku działań band tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii.
Należy przyjąć, że faktyczną organizację struktur Kedywu Okręgu Tarnopol rozpoczęto w pierwszej połowie 1943 r., choć pierwsze wysiłki organizacyjne podjęto już pod koniec roku 1942.
Świadczy o tym meldunek organizacyjny Komendanta Głównego AK nr 220 za okres od 1 marca do 31 sierpnia 1943 r., w którym znajduje się informacja o rozpoczęciu prac nad tworzeniem działalności organizacyjnej tej formacji.
W lutym 1943 r., do Kedywu Obszaru Lwów przekazano aktywa Odcinka I Organizacji "Wachlarz" (linia: Lwów, Tarnopol, Płoskirów, Żmerynka, Winnica, Kijów, Czerkasy). Wśród przekazanych oficerów był dowódca tego odcinka, rtm. cc. Stanisław Gilowski "Gotur", który przez krótki czas był dowódcą Kedywu Okręgu Tarnopol.
Na szczeblu Okręgu organizację "walki bieżącej" rozpoczęto dopiero w III kwartale 1943 r. z tym, że we wszystkich inspektoratach funkcjonowały już oddziały dyspozycyjne, podporządkowywane następnie Kedywowi Komendy Okręgu.
Podstawową wiedzę o organizacji i strukturach Kedywu Okręgu Tarnopol AK czerpiemy dziś z dość obszernego sprawozdania ówczesnego Komendanta Okręgu płk Studzińskiego z 15 listopada 1943 r. Meldunek ten udowadnia, że struktury Kedywu ulegały intensywnej rozbudowie, gdyż już w drugiej połowie tego roku siły walki bieżącej Okręgu podejmowały akcje, z których kilka miały spektakularny charakter.
1. Struktura organizacyjna Wydziału VIII Komendy Okręgu Tarnopol.
Dowódcy Kedywu Okręgu Tarnopol:
ppor. Wiesław Gospoś "Gerwazy".: lipiec/sierpień - wrzesień 1942 r.
ppor. NN. "Pogoda".: wrzesień 1942 - maj 1943 r.
rtm. cc. Stanisław Gilowski vel Jan Michalski "Gotur", "Limba".: maj - czerwiec 1943 r.
mjr Edward Pisula "Tama".: czerwiec 1943 - kwiecień 1944 r.
Referent techniczno-sabotażowy:
ppor. NN. "Pogoda".: maj 1943 - ??
Kedyw Okręgu podzielono na dwa rejony i trzy samodzielne ośrodki dywersyjne:
Rejon Dywersji Tarnopol.
Dowódca:
ppor./por. Wiktor Rzeźnik "Giermek".: połowa lipca 1943 - ??
Zastępca:
por. cc. Aleksander Kułakowski "Rywal", "Piotr".: styczeń 1944 - ??
Ośrodek dywersyjny Tarnopol.
Szefowie:
ppor./por. Wiktor Rzeźnik "Giermek".: ?? - połowa lipca 1943 r.
pchor. Szlagor "Ryś", "Orwid".: ?? - ??
Ośrodek dywersyjny Trembowla.
Szef:
ppor. Włodzimierz Malinowski.: ?? - ??
Ośrodek dywersyjny Zbaraż.
Rejon dywersji Tarnopol zorganizowano w drugiej połowie 1943 r. W skład Rejonu weszło 9 oddziałów dyspozycyjno-bojowych, podzielonych na 31 patroli dywersyjnych, każdy w składzie 5 żołnierzy plus dowódca (około 180 do 190 ludzi).
Rejon Dywersji Złoczów.
Dowódcy:
ppor. sap. N.N. "Sebastian".: ?? - lipiec 1943 r.
por. Mieczysław Lipa "Wichura".: lipiec - grudzień 1943 r.
Ośrodek dywersyjny Złoczów.
Komendant:
por. Mieczysław Lipa "Wichura".: maj - lipiec 1943 r.
Ośrodek dywersyjny Zborów.
Komendant:
st. wachm. Kazimierz Argasiński "Małopolski".
Ośrodek dywersyjny Brody.
Komendant:
ppor./por. Zdzisław Kinasiewicz "Tor".: ?? - październik 1943 r.
Ośrodek dywersyjny Krasne-Busk.
W składzie Rejonu działało 13 oddziałów dyspozycyjno-bojowych, podzielonych na 53 patrole (około 320 ludzi).
Samodzielny Ośrodek Dywersyjny Czortków.
Dowódcy:
ppor. Władysław Dąbrowski "Kotwica".: ?? - ??
kpr. Stanisław Muszynski "Vickers".: ?? - ??
W skład ośrodka weszły 4 oddziały, podzielone na 10 patroli dywersyjnych (od 50 do 60 ludzi).
Samodzielny Ośrodek Dywersyjny Buczacz.
Ośrodek składał się z 2 oddziałów dywersyjnych, podzielonych na 4 patrole (około 20 ludzi).
Samodzielny Ośrodek Dywersyjny Brzeżany.
Dowódca:
ppor. Zygfryd Szynalski "Tryk".
Ośrodek składał się z 4 oddziałów dywersyjnych, złożonych z 13 patroli (około 70 ludzi).
Łącznie siły Kedywu Okręgu Tarnopol liczyły 111 patroli dywersyjnych, skupionych w 31 oddziałach dyspozycyjno-bojowych. Liczebność tych oddziałów wynosiła od 600 do 650 żołnierzy.
Nieco inny stan organizacyjny oraz liczebność Kedywu Okręgu Tarnopol wykazuje Kazimierz Krajewski w swojej pracy pt.: "Na straconych posterunkach. Armia Krajowa na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej".
Według niego pod koniec 1943 r., a więc w szczytowym okresie rozwoju, Kedyw Okręgu był podzielony na trzy samodzielne ośrodki dywersyjne (Tarnopol, Złoczów, Czortków) i liczył około 500 żołnierzy skupionych w 32 oddziałach dyspozycyjno-bojowych, dzielących się z kolei na 110 patroli dywersyjnych.
2. Działalność.
Dzisiaj nie dysponujemy pełnym zestawieniem akcji dywersyjnych i sabotażowych oddziałów i patroli walki bieżącej Okręgu Tarnopol. Szczątkowe informacje pochodzą z nielicznych, zachowanych dokumentów, wytworzonych przez Komendę Okręgu oraz z relacji uczestników wydarzeń.
2a. Akcje wymierzone w transport kolejowy oraz w łączność telefoniczną i telegraficzną.
* Patrole dywersyjne poszczególnych obwodów Inspektoratu Czortków już od końca 1942 r., przerywały linie telekomunikacyjne. Prowadzono również sabotaż w parowozowniach, uszkadzano zwrotnice i rozjazdy na stacjach kolejowych Czortków i Kopyczyńce.
* W marcu 1943 r., patrol dywersyjny Ośrodka Czortków rozkręcił tory na linii kolejowej Czortków-Tarnopol, pomiędzy Czortkowem a Górną Wygnanką. W efekcie wykolejono parowóz, który nadjechał zamiast spodziewanego transportu wojskowego.
* Latem 1943 r., kolejarze z patrolu, dowodzonego przez kpr. Franciszka Hołuba "Mściciela" (Obwód Zbaraż), spowodowali uszkodzenia szeregu czołgów i dział stojących na stacji Maksymówka.
* Latem 1943 r., patrol Kedywu Ośrodka Trembowla wysadził pociąg towarowy z uzbrojeniem i cysternami z benzyną przed stacją Dereniówka, między Trembowlą a Chorostkowem.
* W nocy z 15 na 16 września 1943 r., patrol dywersyjny Obwodu Brzeżany liczący 5 żołnierzy i dowodzony przez ppor. Władysława Motylewicza "Topolę" rozkręcił tory kolejowe w pobliżu stacji Nagrabie, na linii Chodorów-Tarnopol i spowodował wykolejenie się niemieckiego transportu. Przerwa w komunikacji trwała prawie trzy doby, co było wynikiem ostrzeliwania niemieckih patroli i pociągów ratowniczych już po akcji.
* W nocy z 20 na 21 września 1943 r., patrol dywersyjny Obwodu Zbaraż rozkręcił szyny pomiędzy Stryjówką a Maksymówką i doprowadził do wykolejenia wojskowego transportu sanitarnego (pierwotnie celem miał być transport wojskowy). Uszkodzeniu uległy tory na odcinku około 200 metrów, poważnie uszkodzono parowóz, zniszczono 4 wagony, uszkadzając dodatkowo kilka innych. Przerwa w ruchu kolejowym trwała od 17 do 20 godzin. Dowódca akcji: plut. "Gonitwa".
* We wrześniu 1943 r., patrol Kedywu Obwodu Skałat, dowodzony przez Stanisława Marciniaka "Jastrzębia", spowodował wykolejnie pociągu towarowego, rozmontowując 15 metrów torów. Akcję przeprowadzono za stacją Bogdanówka. Efektem było uszkodzenie parowozu oraz 10 wagonów ze sprzętem wojskowym.
* 6 listopada 1943 r., w pobliżu stacji Żółczów (powiat rohatyński), na linii kolejowej Chodorów-Podwysokie, patrol dywersyjny Obwodu Brzeżany, dowodzony przez plutonowego Juliana Malinowskiego "Czeka" rozkręcił tory i spowodował wykolejenie pociągu urlopowego, przewożącego żołnierzy Wehrmachtu.
Dokładna liczba ofiar po stronie niemieckiej nie jest znana. Według relacji Jana Ciska (Komendanta Obwodu Brzeżany) straty niemieckie wyniosły w zabitych 16 oficerów i 26 szeregowych oraz 40 ciężko i kilkudziesięciu lżej rannych. Przerwa w ruchu kolejowym trwała aż 36 godzin.
* Na terenie Obwodu Brzeżany wykonano w tym czasie 37 drobniejszych akcji sabotażowych i dywersyjnych. Mowa tutaj o akcjach ścinania słupów telegraficznych oraz wsypywania do maźnic proszku ślusarskiego, co było bezpośrednią przyczyną uszkodzenia kilkunastu wagonów kolejowych.
* Grupie dywersyjnej Kedywu Okręgu działającej w parowozowni w Tarnopolu, udało się poprzez wsypywanie do maźnic karborundu, unieruchomić łącznie 15 parowozów oraz 25 wagonów towarowych.
* Patrol dywersyjny Inspektoratu Rejonowego Czortków rozkręcił szyny na linii kolejowej Czortków-Wygnanka, co było przyczyną wykolejenia się lokomotywy i wagonu oraz przerwy w ruchu, trwającą około 10 godzin.
* Oddział dywersyjny z Ośrodka Zbaraż przeprowadził serię akcji niszczenia linii telefonicznej na szosie z Tarnopola do Podwołoczysk oraz na linii kolejowej do Zbaraża i Podwołoczysk.
* W grudniu 1943 r., patrol dywersyjny Kedywu z Mikuliniec (Ośrodek Tarnopol) dokonał zniszczenia wojskowej linii telefonicznej między Czartorią a Mikulińcami.
* Pod koniec grudnia 1943 r., patrol dywersyjny Ośrodka Brzeżany rozkręcił tory w głębokim wykopie pod wiaduktem drogowym (droga Brzeżany-Potutory) przed stacją Potutory na linii Chodorów-Tarnopol. Na rozkręcone tory wjechał transport wojskowy ze sprzętem jadący z Potutor do Tarnopola.
Zniszczeniu uległa lokomotywa oraz kilka wagonów. Ruch kolejowy został wstrzymany na trzy doby.
* Łącznie, tylko w grudniu 1943 r., siły walki bieżącej Okręgu Tarnopol uszkodziły 34 parowozy i 19 wagonów, przerwano 13 linii telefonicznych i dokonano trzech innych akcji dywersyjnych.
* W ciągu całego 1943 r., oddziały bojowe Obwodu Buczacz przeprowadziły kilka akcji na linie kolejowe. W ich wyniku wykolejono 5 pociągów.
* W styczniu 1944 r., oddział dyspozycyjno-bojowy Kedywu Obwodu Zborów, wysadził tory kolejowe na linii Krasne-Tarnopol, na odcinku między Płuhowem a Młynowcami, powodując wykolejenie parowozu. Przerwa w ruchu trwała około 12 godzin. Dowódca oddziału: plut. pchor. Michał Jarosz "Orzeł".
* Pod koniec stycznia 1944 r., patrol dywersyjny Ośrodka Brzeżany, dowodzony przez ppor. Szynalskiego "Tryka" rozkręcił szyny na linii kolejowej Potutory-Tarnopol, niedaleko stacji Słoboda Złota. W efekcie został wykolejony pociąg z transportem wojskowym, co spowodowało po stronie niemieckiej straty w ludziach oraz przerwę w ruchu kolejowym, trwającą około 30 godzin. Zniszczeniu uległa lokomotywa, cztery wagony oraz siedem ciężarówek, przewożonych tym transportem.
* Pod koniec lutego 1944 r., dowódca oddziału dyspozycyjnego w Podwołoczyskach Edward Wawrzynów "Odrowąż", wraz z dyżurnym ruchu na stacji Wołoczyska, doprowadził do zderzenia dwóch pociągów, pomiędzy Podwołoczyskami a Wołoczyskami. W wyniku zderzenia wykoleiło się i spadło z nasypu siedem cystern.
* 7 marca 1944 r., w związku z przekroczeniem przez Armię Czerwoną granicy polsko-sowieckiej Komendant Okręgu wydał rozkaz rozpoczęcia "Burzy" podległych inspektoratów. Do 23 marca 11 razy uszkodzono linie kolejowe, rozwinięto również w mniejszym zakresie dywersję szosową.
* W nocy z 8 na 9 marca 1944 r., patrol dywersyjny Ośrodka Brzeżany spowodował wykolejenie transportu kolejowego na linii Chodorów-Potutory-Tarnopol. Zniszczonych zostało 20 cystern kolejowych z paliwem. Ruch został wstrzymany na około 3 doby.
* Łącznie w pięciu akcjach na linie kolejowe, przeprowadzone przez Ośrodek Dywersyjny Brzeżany (15 września, 6 listopada, koniec grudnia 1943, koniec stycznia 1944 i 8 marca 1944 r.) zabito 44 żołnierzy niemieckich oraz raniono ponad 200.
Zniszczono przy tym 4 lokomotywy, 26 wagonów, 10 samochodów, uszkodzono kilkadziesiąt wagonów oraz dużą ilość sprzętu wojennego. Przerwy w ruchu kolejowym wyniosły w sumie 240 godzin.
* 11 marca 1944 r., patrol dywersyjny Kedywu Ośrodka Złoczów rozkręcił 12 metrów szyn koło Zawarnicy. Efektem akcji było wykolejenie 20 cystern, najprawdopodobniej z paliwem.
* W marcu 1944 r., patrol Kedywu Obwodu Czortków, dowodzony przez por. Władysława Dąbrowskiego "Kotwicę" wysadził most kolejowy w rejonie stacji Biała Czortkowska.
* Łącznie w czterech pierwszych miesiącach 1944 r., w akcjach sabotażowych i dywersyjnych uszkodzono 55 parowozów i 61 wagonów, przerwano 38 linii telefonicznych i telegraficznych, uszkodzono 51 transportów kolejowych (za pomocą świec termitowych) oraz wykolejono 55 transportów wojskowych, zadając Niemcom poważne straty w ludziach (około 70 zabitych i 226 rannych żołnierzy) oraz przerwy w ruchu kolejowym trwające niejednokrotnie po kilkadziesiąt godzin.
2b. Akcje likwidacyjne.
* W sierpniu 1943 r., patrol Kedywu Obwodu Brzeżany w składzie Jóef Wojtuś i Józef Czuba, zastrzelił w pobliżu Liliatyna komendanta posterunku żandarmerii w Podhajcach oraz towarzyszącego mu żandarma.
* 9 września 1943 r., zlikwidowano w Tanopolu bardzo niebezpiecznego agenta gestapo Jarosława Łyczyna.
* 19 września 1943 r., w Zaleszczykach patrol Kedywu Inspektoratu Czortków, dowodzony przez Pawła Budysia "Kosa", przeprowadził udany zamach na Ferdynarda Radkego, szczególnie brutalnego gestapowca z Czortkowa.
Według jednej wersji przebiegu wydarzeń Radke przebywający w Zaleszczykach spotkał się na miejscowym dworcu z młodą dziewczyną i idąc w jej towarzystwie został zastrzelony osobiście przez "Kosa". Według drugiej wersji Radke wracał z drugim gestapowcem po obiedzie do willi przy ul. Konarzewskiego, gdzie się zatrzymał.
Po zamachu podejrzenia zostały skierowane na Ukraińców i prawdopodobnie kilku z nich rozstrzelano.
* Jesienią 1943 r., patrol Kedywu Obwodu zlikwidował w Brzeżanach niejakiego Smalusza, byłego podoficera 54 Pułku Piechoty, niebezpiecznego konfidenta gestapo.
* W listopadzie i grudniu 1943 r., w ramach akcji odwetowej za mordy UPA na ludności polskiej, wykonano wyroki śmierci na 34 Ukraińcach, biorących udział w wyżej wspomnianych morderstwach. Jeden ze skazanych przechwalał się oficjalnie, iż własnoręcznie zamordował 32 Polaków.
* W ciągu całego 1943 r., patrole bojowe Obwodu Buczacz zlikwidowały 12 policjantów ukraińskich oraz 4 Niemców.
* 24 stycznia 1944 r., patrol Ośrodka Czortków w składzie Stefan Chorostkowski "Sokół" i Kazimierz Henchen "Tygrys" zlikwidował Iselta, szefa gestapo i komendanta policji kryminalnej w powiecie czortkowskim. Iselt został zabity kiedy wychodził bez obstawy z budynku Kriminalpolizei w Czortkowie.
* Patrole dywersyjne Kedywu zlikwidowały kierownika czortkowskiego więzienia Rybaka oraz funkcjonariusza policji Zbrożka.
2c. Inne akcje.
* W kwietniu 1943 r., patrol dywersyjny Okręgu spalił magazyn siana, zlokalizowany w ruinach zamku w Czortkowie.
* W drugim kwartale 1943 r., Kedyw Okręgu zorganizował 50-osobowy oddział, który miał wesprzeć samoobronę na Wołyniu. Według sprawozdania Komendanta Okręgu (płk Studzińskiego) akcja ta została sparaliżowana przez bandy ukraińskie.
Według Adama Miczkowskiego, oddział miał jakoby pójść z odsieczą jakiejś polskiej wsi. Do Dubna dojechano małymi grupkami koleją, jednak po wejściu do lasu oddział został osaczony przez UPA, na szczęście w sukurs Polakom przyszedł oddział węgierski.
* Latem 1943 r., w ramach przygotowań do ewentualnego odbioru zrzutów w placówce "Holownik", Obwód Złoczów przeprowadził akcję na punkt obserwacyjny niemieckiej obrony przeciwlotniczej, zainstalowany we wsi Dzwoniec.
W akcji wziął udział oddział Kedywu z Huty Pieniackiej (Oddział "Satyra") oraz dwa plutony 8 Kompanii, dowodzonych przez st. sierż. Marcina Sierociuka "Senatora", "Żbika".
Załoga niemiecka liczyła około 50 ludzi. Po ponad godzinnej walce, pod osłoną nocy niemiecka załoga próbowała wydostać się z okrążenia, zotała jednak wybita niemal do nogi. Po wygaśnięciu walk wieżę obserwacyjną wysadzono, a sprzęt i urządzenia spalono. Zdobyto spore ilości broni i amunicji.
* Pod koniec 1943 r., Kedyw Okręgu podjął wzmożoną akcję wykradania broni i amunicji z transportów idących z frontu. Równolegle podjęto próby jej zakupu u zdemoralizowanych żołnierzy nieprzyjaciela.
* W lutym 1944 r., oddział Kedywu odbił z więzienia w Tarnopolu aresztowanych uprzednio oficerów AK por. Wiktora Wolskiego "Wrzosa", komendanta Obwodu Tarnopol i zastępcę szefa wywiadu Komendy Obwodu Tarnopol Bobowskiego "Gryfa".
* 25 kwietnia 1944 r. oddział Kedywu z Uszni (Rejon Dywersyjny Złoczów) stoczył bój spotkaniowy z niewielką kolumną niemiecką (3 samochody osobowe i dwa ciężarowe) na szosie pomiędzy Podhorcami a Sasowem. Zginęło najprawdopodobniej 30 żołnierzy niemieckich, w tym 7 oficerów.
* Przez cały okres swojej działalności Kedyw Okręgu systematycznie przeprowadzał akcje rozrzucania kolców przebijających opony na głównych traktach samochodowych województwa. W akcji tej zużyto łącznie 500 kg. kolców.
3. Ludobójstwo Ukraińskiej Powstańczej Armii. Walka Armii Krajowej i Samoobrony Polskiej z bandami OUN-UPA.
Działalność OUN-UPA stała się wielkim zagrożeniem dla polskiej ludności na Kresach Wschodnich. Obowiązkiem struktur Armii Krajowej stała się, oprócz realizacji przygotowań do "Burzy", obrona wsi i osiedli przed napadami UPA.
Ośrodki samoobrony zorganizowano praktycznie na terenie całego Okręgu Tarnopol. Oto jak relacjonował tworzenie szeroko pojętej samoobrony Komendant Obwodu Brzeżany Jan Cisek:
"Wszędzie wyznaczono komendantów punktów i ośrodków samoobrony, przygotowano stanowiska obronne, zorganizowano system ubezpieczeń i alarmowania, przygotowano wszelką posiadaną broń i przewidziano wypadki i kierunki jej użycia.
Do udziału w samoobronie zobowiązany został każdy Polak zdolny do walki przy użyciu broni i wszystkich dostępnych środków walki, jak widły, siekiery, kosy itp. Zorganizowane oddziały Obwodu jako najważniejsze zadanie miały obronę ludności polskiej.
Do ich zadań należało również zapewnienie interwencji w krytycznych momentach walki lub przyjściu z pomocą ośrodkom sąsiednim.
Samoobrona częściowo odnosiła skutki, stawiła skuteczny opór bandom UPA. Oddziały, które były możliwie uzbrojone odparły ataki UPA, zadając im dość poważne straty. Słabym punktem samoobrony był brak broni, spodziewane zrzuty do nas nie dotarły, a najgorsze było to, że ludności wiejskiej ciężko było opuszczać gospodarstwa.
Ukraińcy wykorzystywali takie momenty, napadali, mordowali i palili gospodarstwa polskie."
Inspektorat I Tarnopol.
Na terenie Inspektoratu Tarnopol napady UPA nasiliły się już w ostatnich miesiącach 1943 r. Początkowo były to ataki na pojedyncze osoby, których działalność zwróciła uwagę bandytów ukraińskich:
* 14 września 1943 r., niedaleko stacji Krasne został wyrzucony z pociągu jadący z Ukraińcami ks. Władysław Klakla wikary z Mogielnicy.
* 2 listopada 1943 r., najpierw porwano, a następnie zamordowano ks. Karola Procyka, proboszcza w Baworowie.
* 23 listopada 1943 r., w Trembowli, podczas próby ucieczki został zastrzelony zastępca komendanta obwodu st. sierż. Maceluch "Żuk".
* 21 grudnia 1943 r., w zastawionej przez UPA zasadzce zginął komendant Obwodu Skałat, pchor. Toporowski "Jeleń". W tym samym mniej więcej czasie zginął także były komendant Obwodu Skałat, ppor. Niedzielczak.
Pod koniec roku UPA zaczęła napadać na polskie wsie. Ukraińcy zdając sobie jednak sprawę z siły polskiego podziemia na tym terenie, nie przeprowadzili w tym czasie rzezi na masową skalę. Największe nasilenie mordów UPA nastąpiło na przełomie 1944 i 1945 r., czyli już za okupacji sowieckiej.
* W październiku 1943 r., w napadzie na Kokutkowce uprowadzono, a następnie zamordowano 7 Polaków, przy czym spalono kilka zabudowań. W lutym 1944 r., UPA napadła ponownie na tą miejscowość, tym razem oddziałom samoobrony udało się atak odeprzeć.
* W tym samym czasie bandy ukraińskie przeprowadziły również napady na wsie Dołżanka i Draganówka. Straty w zabitych nie są znane.
* 23 listopada 1943 r., grupa UPA przybyła transportem samochodowym do miejscowości Plebanówka koło Trembowli i zamordowała siekierami i nożami 11 Polaków. W niektórych domach zdołano się jednak obronić.
* Pod koniec grudnia 1943 r., w Stadnicy w Powiecie Trembowla Ukraińcy z UPA wrzucili 25 osób do głębokiej studni, nikt nie przeżył.
* W nocy z 22 na 23 lutego 1944 r., w Eleonorówce (Powiat Skałat) na słupach telefonicznych powieszono 8 Polaków, zniszczono Ostrą Mogiłę mordując kilka osób, a także spalono wieś Sadzawki koło Toustego.
* W nocy z 23 na 24 lutego 1944 r., banda UPA licząca około 300 ludzi napadła na Berezowicę Małą w powiecie zbaraskim. Zamordowano wówczas 131 Polaków, w tym 40 spalono żywcem. W tym samym czasie w niedalekich Dubowcach zamordowano 6 Polaków.
* W lutym 1944 r., podczas napadu UPA na miejscowość Zazdrość złapano w nocy 45 osób i zamknąwszy w jednym z domów, powiązanych drutem kolczastym spalono żywcem.
* W nocy z 15 na 16 kwietnia 1944 r., została zajęta przez ukraińskich policjantów z 4 pułku policyjnego SS wieś Chodaczków Wielki. Ukraińcy przystąpili do systematycznego palenia i niszczenia zabudowań oraz mordowania mieszkańców wsi.
Chwytanych palono w zamkniętych chatach i stodołach, do uciekających strzelano. Wrzucano granaty do pomieszczeń, w których ukrywali się ludzie. Oddział ukraiński nie zdołał zniszczyć wsi całkowicie, gdyż w pewnym momencie akcja została przerwana. Zniszczona została większa część zabudowań wsi. Ocalał kościół oraz plebania.
Łącznie w latach 1939-1946 r., liczba ofiar Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz policji ukraińskiej w służbie niemieckiej w poszczególnych obwodach wyniosła:
W obwodzie tarnopolskim 4 646, w tym ustalono 2 146 osób z 61 miejscowości.
W obwodzie zbaraskim 1 551, w tym ustalono 754 osoby z 44 miejscowości.
W Obwodzie Skałat 2 286, w tym ustalono 966 osób z 43 miejscowości.
W Obwodzie Trembowla 2 998, w tym ustalono 1298 osób z 54 miejscowości.
Inspektorat II Złoczów.
Pierwsze wystąpienia ukraińskie przeciwko Polakom w inspektoracie złoczowskim były związane z poszukiwaniami ukrywających się Żydów, którzy nie zgłosili się do utworzonego w Sasowie getta. Już po jego likwidacji w miejscowości Usznia za pomoc w ukrywaniu Żydów policjanci ukraińscy zamordowali cztery polskie rodziny.
Od września 1943 r., rozpoczęły się pierwsze napady UPA na polskie osady powiatu złoczowskiego. Główne uderzenie band wyszło na wsie położone na północ od Sasowa, choć w tym czasie miało ono charakter pojedynczych morderstw:
* Późnym latem 1943 r., oddział Kedywu pierwotnie utworzony przez Niemców dla ochrony kopalni w Kozakach, a dowodzony przez żołnierza AK Otmara Strokosza "Alego", "Chana" odparł atak bandy UPA, a następnie wiosną 1944 r., przyszedł na pomoc zaatakowanemu gospodarstwu, położonemu na skraju wsi.
* W sierpniu i na początku września 1943 r., rozpoczęły się pojedyncze mordy rodzin polskich w miejscowościach powiatu Brody: w Holeszowie, Kadłubiskach i Halerczynie.
* Jesienią 1943 r., nacjonaliści ukraińscy porozlepiali na drzwiach domów polskich w Sasowie ulotki wzywające Polaków do opuszczenia tej miejscowości, pod groźbą ich wymordowania. W odpowiedzi na ten szantaż, w listopadzie 1943 r., Komendant Inspektoratu Złoczów kpt. Mieczysław Lipa "Wichura", podjął decyzję o ściągnięciu do Sasowa 200 żołnierzy z okolicznych oddziałów.
Głównymi zadaniami tych sił było: zamknięcie dróg dojazdowych do Sasowa, zerwanie sieci telekomunikacyjnej, zablokowanie posterunku policji ukraińskiej, zdobycie budynku Sonderdienstu, spalenie akt, a przede wszystkim wystosowanie ostrzeżenia względem nacjonalistów ukraińskich, mówiącego o pewnym odwecie.
Akcja rozpoczęta o zmroku, a zakończona o świcie odbiła się szerokim echem w okolicy jako akcja partyzantki sowieckiej. Do napadu UPA na Sasów finalnie nie doszło.
* 24 grudnia 1943 r. banda UPA z miejscowości Werchobuża napadła na wieś Kruhów na granicy z powiatem zborowskim. Jako rzekomi polscy kolędnicy bandyci zostali wpuszczeni do mieszkania dowódcy miejscowej samoobrony Kazimierza Fedyczkowskiego, którego zamordowali.
Następnie w kolejnych domach zabito dalszych 14 Polaków oraz dwóch zaproszonych na wigilię Ukraińców. Ponadto raniono 30 innych osób.
* 24 grudnia 1943 r., nacjonaliści ukraińscy zamordowali 35 Polaków, zasiadających przy wigilijnym stole w Kołtowie. Wśród zamordowanych był dowódca 7 Kompanii, sierż. Kazimierz Klauba "Kniaź". W odwet za zamordowanie dowódcy żołnierze AK zlikwidowali miejscowy posterunek policji ukraińskiej.
* Zimą 1943 r., banda UPA napadła na wieś Kudynowiec, Gaje Kudynowieckie w powiecie zborowskim. Przysiółek zamieszkowało 8 polskich rodzin ukrywających 3 Żydówki. Atak trwał ponad godzinę i został odparty. Napastnicy ponieśli straty i wycofali się do sąsiednich ukraińskich wiosek Beremowce i Kudynowce.
* W nocy z 2 na 3 stycznia 1944 r., oddział UPA przybyły z Wołynia napadł na miejscowość Bołdury w powiecie brodzkim. Zamordowano wówczas 80 osób oraz spalono 30 polskich domostw.
* W pierwszej połowie stycznia 1944 r., celem band OUN-UPA stały się leśniczówki w Łuce niedaleko Kozaków oraz Sokółce Hetmańskiej w powiecie złoczowskim.
* 21 stycznia 1944 r., banderowcy zamordowali 26 osób, w tym 10 dzieci z miejscowości Ruda Brodzka w powiecie brodzkim. Spalono także 70 polskich gospodarstw. W lutym tego roku napadnięto również na pobliski Stanisławczyk.
* W nocy z 9 na 10 lutego 1944 r., nacjonaliści ukraińscy z Uhorc i Koropca napadli na miejscowość Czyżów. Zamordowano 20 osób, większość z nich rozstrzelano w domu Józefa Simińskiego, który obłożono słomą i spalono.
* 13 lutego 1944 r., została napadnięta polska wieś Hucisko Brodzkie w powiecie Brody. Ataku dokonała 300-400 osobowa banda Ukraińców z sąsiednich miejscowości, wzmocnionych sotnią UPA z Wołynia, uzbrojoną w broń maszynową.
Miejscowa samoobrona, licząca 35 ludzi, ostrzeżona wcześniej o możliwym ataku przystąpiła do obrony. Wymiana ognia trwała około trzech godzin, po czym banderowcy użyli pocisków zapalających, powodując pożar w niektórych częściach wsi.
Po pewnym czasie napastnikom udało się wtargnąć do pierwszych zagród, w których wymordowali 30 osób. Mimo, że oddziałowi polskiemu udało się wyprzeć banderowców ze wsi to sytuacja stawała się beznadziejna ze względu na ogromną przewagę nieprzyjaciela.
W tym samym czasie proboszcz z Ponikwy Antoni Rzeczuch poprosił o pomoc dowódcę miejscowego garnizonu niemieckiego, który wysłał na Hucisko pluton Wehrmachtu oraz trzy pojazdy pancerne. Żołnierze niemieccy ostrzelali okoliczne wzgórza opanowane przez UPA i wyparli z nich napastników. Po walce pochowano zabitych, jednak Polacy musieli opuścić wieś.
* 14 lutego 1944 r., banderowcy napadli na wieś Toporowo w Powiecie Krasne. Zamordowano tu ks. Jana Kuszyńskiego oraz 8 innych osób.
* 23 lutego 1944 r., Ukraińcy spowodowali u Niemców wysłanie 60-osobowego oddziału SS-Galizien do Huty Pieniackiej. Była to reakcja na wcześniejszy pobyt w tej wsi oddziału partyzantki sowieckiej ljtn. Borysa Krutikowa, który udawał oddział UPA.
Oddział SS-Galizien wszedł do wsi we wczesnych godzinach popołudniowych, po czym zaczął plądrowanie i rabunek. W związku z tym, że napastnicy mówili po ukraińsku, myślano że to przebrana UPA i zaatakowano ich zabijając kilku, kilku natomiast raniąc.
* 25 lutego 1944 r., bandy UPA podjęły próbę ataku na dobrze zorganizowaną samoobronę w Wicyniu. Według niektórych relacji UPA powtórzyło próbę zdobycia wsi także w nocy z 9 na 10 kwietnia 1944 r. Podczas ataku miałoby jakoby zginąć 19 obrońców, a napastnikom zadano poważne straty.
Wieś spacyfikowały ostatecznie oddziały niemieckie oraz SS-Galizien w dniu 25 kwietnia 1944 r.
* 28 lutego 1944 r., w odwet za wydarzenia które miały miejsce 23 lutego trzy bataliony SS-Galizien otoczyły z trzech stron Hutę Pieniacką. Za oddziałami SS poruszały się na podwodach bojówki UPA. Po wkroczeniu do wsi Ukraincy podpalili część zabudowań a następnie rozpoczęli mordowanie ludności polskiej.
Zabijano wszystkich bez wyjątku: mężczyzn, kobiety i dzieci. Uratowali się jedynie Ci mężczyźni, którzy na wcześniejszy rozkaz Inspektora Rejonowego AK ukryli się w lesie oraz Ci, którzy wśród zwałów trupów udawali nieżywych. Z rzezi ocalało jedynie 200 osób, zginęło prawie 1 000.
* 1 i 2 marca 1944 r., w sąsiednich Pieniakach zamordowano łącznie 7 osób, w tym 5 uratowanych z rzezi w Hucie Pieniackiej.
* 5 marca 1944 r., 200-osobowy oddział UPA napadł na klasztor o.o. Bernardynów w miasteczku Leszniów. Dzięki zapobiegliwości mnichów klasztor zabezpieczono wcześniej przed napadami. Atak odparto bez strat własnych. Straty po stronie ukraińskiej nie są znane.
* 7 marca 1944 r., do Huty Pieniackiej przybyła "komisja" z Inspektoratu Złoczów, złożona z kilku oficerów. Wkrótce po przybyciu zostali oni zaatakowani przez policję niemiecką, ukraińską oraz bandę UPA. Walczono do późnych godzin wieczornych, gdyż we wsi przebywało w tym czasie 12 żołnierzy 8 kompanii AK oraz 10 uciekinierów z Wołynia. W związku jednak z tym, że ataki powtarzały się 19 marca oddział polski przeszedł do Huty Werchobuzkiej.
* 12 marca 1944 r., banda UPA, wzmocniona oddziałem SS-Galizien otoczyła, a następnie wdarła się na teren Klasztoru o.o. Dominikanów w Podkamieniu w powiecie Brody. W klasztorze tym schroniła się grupa około 2 000 Polaków, z których zamordowano około 600.
* 12 marca 1944 r., pluton AK pod dowództwem por. Kowala został zaatakowany we wsi Palikrowy. Z jednej strony do wsi podeszła banda UPA (którą mylnie wzięto za oddział sowiecki), z drugiej strony żołnierze w mundurach niemieckich.
Natknąwszy się na opór polskiego oddziału nieprzyjaciel użył dział i pocisków zapalających, likwidując część obrony. Polacy myśląc, ze znaleźli się na linii frontu zaprzestali obrony, wpuszczając do wsi rzekomych "Niemców".
Po wejściu do wsi miejscową ludność spędzono na pobliską łąkę, gdzie trzy miejscowe Ukrainki wskazywały kto jest Polakiem. Po dokonaniu selekcji, do wskazanych Polaków otworzono ogień z karabinów maszynowych. Polskie gospodarstwa zostały ograbione, a następnie spalone. Z pogromu ocalało jedynie 10 osób, spalono 300 budynków, a liczba ofiar obliczona jest dziś na 379 osób.
* 20 marca 1944 r., Huta Werchobuzka została zaatakowana przez 600-osobowy oddział UPA. Dzięki temu, że Polacy zostali wcześniej uprzedzeni o ataku udało się ewakuować ludność cywilną do lasu, w kierunku na Majdan. Załoga polska liczyła około 80 żołnierzy, część jednak opuściła wcześniej wieś.
Po godzinnej walce, wobec dużej przewagi wroga oddział polski wycofał się w kierunku wsi Majdan, tracąc kilku zabitych i rannych.
Według niektórych źródeł straty ukraińskie wyniosły 30 zabitych i rannych. Po odejściu polskiego oddziału do Huty Werchobuzkiej weszła UPA niszcząc wieś doszczętnie i mordują 19 przebywających tam jeszcze osób.
* W nocy z 21 na 22 marca 1944 r., banda UPA weszła do dwóch wsi o ludności mieszanej, do Opak i Rudy Kołtowskiej. Do rzezi nie doszło wskutek sprzeciwu miejscowej ludności ukraińskiej. Oto co o tym wydarzeniu mówi meldunek sytuacyjny Komendy Obwodu Złoczów:
"...wskutek interwencji i groźnej postawy sołtysów ukraińskich i ludności ukraińskiej tych wsi, mordów banda ukraińska nie dokonała."
* Pod koniec marca 1944 r., dochodziło do starć sił polskich z oddziałami niemieckimi oraz UPA w Hucie Werchobuzkiej, Hucisku Oleskim oraz pod Grabową. Trzonem sił polskich były tu kompanie: 8 "Urna", 9 "Cnota", 10 "Hetman" i 11 "Hart".
* W ciągu marca 1944 r., w Powiecie Brody, oprócz napadów na Podkamień i Palikrowy, bandy UPA zaatakowały ludność polską w 10 innych wsiach. 13 marca UPA napadła na ludność polską w Orzechowczyku, Popowcach i Wierzbowczyku, gdzie Polacy stanowili mniejszość. Łącznie w tych trzech atakach zginęło 46 osób.
W Czernicy pomimo tego, że miejscowa ludność ukraińska chroniła swoich polskich sąsiadów, w wyniku marcowego napadu na tą wieś zginęło 20 Polaków. W Nakwaszy ksiądz greko-katolicki publicznie potępiał zbrodnie UPA i pomagał ukrywającym się Polakom.
Nie uchroniło to niestety części Polaków tam zamieszkujących od śmierci z rąk nacjonalistów ukraińskich, bowiem liczba ofiar w tej miejscowości obliczana jest łącznie na 36 osób.
* Skuteczną samoobronę udało się zorganizować w Koniuszkowie (Powiat Brody), w którym odparto kilka napadów band UPA. Niestety dzisiaj brakuje na ten temat szczegółowych relacji.
* W nocy z 3 na 4 maja 1944 r., UPA otoczyła niewielką wieś polską Maruszka koło Kutkorza. Podpalono część zabudowań i zamordowano ponad 60 osób, w tym również Ukraińców z mieszanych małżeństw.
Łącznie w latach 1939-1946 r., liczba ofiar Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz policji ukraińskiej w służbie niemieckiej w poszczególnych obwodach Inspektoratu wyniosła:
W Obwodzie Złoczów 1 942, w tym ustalono 942 osoby z 48 miejscowości.
W Obwodzie Zborów 1 610, w tym ustalono 760 osób z 40 miejscowości.
W Obwodzie Krasne 2 414, w tym ustalono 1 007 osób z 45 miejscowości.
W Obwodzie Brody 5 642, w tym ustalono 3 142 osoby z 40 miejscowości.
Inspektorat III Brzeżany.
W Obwodzie Brzeżany ataki na pojedynczych Polaków rozpoczęły się od września 1943 r. W kolejnych miesiącach miały już miejsce napady na całe polskie wsie. W wyniku nasilających się mordów ze strony UPA w obwodzie tym przystąpiono do organizowania ośrodków samoobrony i skupiania w nich ludności polskiej.
Jako ośrodki samoobrony wybrano miejscowości: Brzeżany, Hucisko-Demnia-Podwysokie, Rohaczyn Miasto-Szklana Huta, Narajów, Buszcze, Kuropatniki oraz Kozowa.
* 8 września 1943 r., na drodze między Liliatyniem a Kotowem zamordowano proboszcza z Kotowa ks. Władysława Bilińskiego.
* 30 listopada i 29 grudnia 1943 r. UPA dokonała dwukrotnie morderstw w Szumlanach. Pod koniec 1943 r., z Mieczyszczowa porwano 3 Polaków, natomiast w styczniu 1944 r., zamordowano 3 osoby z tej miejscowości.
* 22 stycznia 1944 r., UPA dokonała napadu na miejscowość Buszcze, w którym zamordowano łącznie 20 osób a kilkanaście raniono.
* W okresie od stycznia do marca 1944 r., bandy UPA dokonały napadów na: Zapust Lwowski (54 ofiary), Wolicę (30 ofiar), Szklaną Hutę (20 ofiar) oraz Budyłów. Wszystkie z wymienionych wcześniej miejscowości zostały częściowo lub całkowicie spalone.
* 23 marca 1944 r., polska samoobrona zdołała dwukrotnie odeprzeć ataki nacjonalistów ukraińskich na miejscowość Hucisko. Siłami polskimi podczas pierwszego napadu dowodził st. sierż. Józef Szczepański, natomiast podczas drugiego przybyły do Hucisk ppor. Motylewicz "Topola", który po odparciu ataku poprowadził pościg za uciekającą bandą.
Według niektórych relacji straty ukraińskie wyniosły 5 zabitych i kilkunastu rannych. Polacy zdobyli 1 lkm oraz kilka karabinów. Po stronie polskiej było 3 zabitych oraz spalonych 12 domostw.
* W nocy z 3 na 4 kwietnia 1944 r., oddział UPA napadł niespodziewanie na Kuropatniki. Podczas ataku zastrzelono 22 mężczyzn.
W Obwodzie Podhajce pierwsze, pojedyńcze zamachy na Polaków miały miejsce pod koniec 1943 r., natomiast napady na polskie osady rozpoczęły się w styczniu 1944 r.
* W nocy z 15 na 16 stycznia 1944 r., nacjonaliści ukraińscy napadli na Markową, gdzie siekierami, bagnetami oraz z broni palnej zamordowano 30 Polaków, w tym miejscowego proboszcza ks. Mikołaja Ferenca.
* W lutym 1944 r., nastąpił szereg napadów na wsie położonwe nad Strypą w okolicy Złotnik: 10 lutego napadnięto m. in. wieś Bieniawa, gdzie zamordowano 25 osób, w tym ks. Władysława Żygla.
* W nocy z 19 na 20 lutego ofiarą UPA padł Sosnów. Skupieni w miejscowej samoobronie Polacy bronili się zawzięcie i banderowcy musieli zdobywać dom po domu. Straty po stronie polskiej wyniosły 6 zabitych.
* 22 lutego 1944 r. około 100-osobowy oddział UPA napadł na Złotniki i Burkanów. W Złotnikach zginęło 72, w Burkanowie 15 Polaków.
* 23 lutego 1944 r., grupa banderowców z niedalekiego Uwsia uprowadziła grupę 15 mężczyzn z Rosochowaćca, których po zadaniu szeregu tortur zamordowano.
* W lutym 1944 r., UPA zaatakowała wieś Boków, mordując 40 Polaków, w tym kilkanaście kobiet i dzieci.
Łącznie w latach 1939-1946 r., liczba ofiar Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz policji ukraińskiej w służbie niemieckiej w poszczególnych obwodach Inspektoratu wyniosła:
W Obwodzie Brzeżany 2 907, w tym ustalono 1 407 osób z 58 miejscowości.
W Obwodzie Podhajce 2 477, w tym ustalono 1 300 osób z 43 miejscowości.
Inspektorat IV Czortków.
W obwodzie czortkowskim pojedyńcze napady na Polaków zaczęły się już na początku 1943 r. Według źródeł archiwalnych w okresie od lutego do końca 1943 r., zamordowano 192 Polaków, natomiast w samym tylko styczniu roku 1944 zginęło 110 osób.
* Szczególnie zawzięcie była atakowana przez UPA wieś Połowce, która przeżyła w sumie trzy napady. W nocy z 6 na 7 lipca 1941 r., banderowcy zamordowali tu 7 Polaków. Drugi napadł miał miejsce jesienią 1943 r., wówczas to zamordowano 9 osób. Ostatni atak miał miejsce w nocy z 16 na 17 stycznia 1944 r., kiedy to bandyci ukraińscy zadusili sznurami 27 Polaków, w tym 2 siostry zakonne.
* 22 stycznia 1944 r., do Chomiakówki, niedaleko Kosowa wjechała na 20 saniach grupa nacjonalistów ukraińskich. Spłoszeni jednak alarmem, jaki podniesiono we wsi udali się dalej do Kosowa. Tam zatrzymali się na skraju wsi u miejscowych Ukraińców.
Po zaalarmowaniu samoobrony w Kosowie szybko ustalono w którym miejscu znajduje się "sztab" owej grupy UPA.
W sąsiedniej Romaszówce, w dawnym majątku Bogdanowiczów, przebywało w tym czasie dwóch Holendrów, posiadających karabin maszynowy.
Zawiadomieni przez Polaków, na czele polskiej samoobrony, zaatakowali oni dom, w którym przebywał "sztab" ukraiński. Po krótkiej, ale gwałtownej walce Polakom udało się wyprzeć banderowców ze wsi, zadając im przy tym znaczne straty. Po tych wydarzeniach ani Chomiakówka, ani Kosowo nie zostały już zaatakowane.
* 4 lutego 1944 r., banda nacjonalistów ukraińskich zamordowała 73 osoby w Byczkowcach.
W Obwodzie Kopyczyńce, w latach 1943-1944 zbrodnie UPA miały nieco mniejszą skalę, choć i tu zdarzały się bardzo krwawe napady na ludność polską.
* We wrześniu oraz grudniu 1943 r., bandy nacjonalistów ukraińskich dokonały dwóch napadów na plebanię w Żabińcach, gdzie łącznie zabito 12 osób. W lutym 1944 r., zamordowano 4 osoby w pobliskiej Probużnej.
* W nocy z 3 na 4 lutego 1944 r., 40-osobowa banda UPA spaliła szereg polskich domów w Horodnicy nad rzeka Gniłą, mordując przy tym 6 Polaków, w tym staruszkę i dwoje dzieci.
* 12 marca 1944 r., doszło do pierwszego napadu na wieś Majdan. Napastnicy podzielili się na dwie grupy. Część weszła do wsi, paliła zabudowania i zabijała napotkanych ludzi inna zajęła się rabunkiem.
Do domów wrzucano granaty. Część ofiar spaliła się bądź zadusiła w palących się domach. Wieś była otoczona przez upowców w białych okryciach, którzy strzelali do uciekających. Napad zakończył się około godziny 5 rano. Tej nocy zginęło 35 osób.
Drugi napad miał miejsce w nocy 26 stycznia 1945 r., zginęło wówczas 118 Polaków, a wszystkie zabudowania wsi zostały zniszczone.
* 12 marca 1944 r., UPA zamordowała 12 Polaków w Tłusteńkiem.
W obwodzie borszczowskim napady na polskie wsie zaczęły się na początku 1944 r., i podobnie jak w innych obwodach były poprzedzone morderstwami popełnionymi na pojedynczych osobach:
* 10 lutego 1944 r., UPA otoczyła przysiółek wsi Piłatkowce-Grabowiec. W wyniku ataku zginęło 15 Polaków i zostały spalony wszystkie polskie zabudowania.
* 13 lutego 1944 r., nacjonaliści ukraińscy zamordowali ponad 30 oraz ranili kilkanaście osób w Germakówce. Bandyci zaatakowali Polaków zebranych na weselu.
* 18 lutego 1944 r., UPA zamordowała 80 osób w polskiej części wsi Łanowce zwanej także Szlachta. Wśród ofiar było 30 dzieci. Banderowcy zabijali Polaków głównie siekierami, wrzucając trupy do palących się budynków. Oprócz zabitych 150 osób było rannych i poparzonych.
Pojedyńcze zamachy na Polaków w Obwodzie Buczacz miały miejsce mniej więcej od połowy 1943 r., i były połączone z uderzeniem miejscowego gestapo w struktury AK. Po zamachach na pojedyńczych Polaków nastąpiły napady UPA na polskie wsie.
* 20 lutego 1944 r. Ukraińcy z OUN-UPA napadli na plebanię i kilkanaście gospodarstw w Uściu Zielonym, które zrabowano. Mieszkańcy wsi nie nocowali w domach co ich ocaliło, księdzu także udało się uniknąć śmierci, gdyż schronił się on w pobliskim lesie.
* 28 lutego 1944 r. UPA dokonała napadu na wieś Korościatyń. Banderowcy wspierani przez okoliczną ludność ukraińską zaatakowali równocześnie z trzech stron. Łącznie liczbę napastników oceniono na 600 osób. Wjechali do wioski posługując się obowiązującym hasłem i podając się za polskich partyzantów, co zmyliło miejscowa samoobronę.
Korzystając z zaskoczenia banderowcy zajęli stację kolejową, gdzie przecięli druty telegraficzne, zerwali tory i przystąpili do mordowania urzędników kolejowych oraz podróżnych oczekujących na pociąg. Zabito przy tym 21 osób, w tym przez przypadek jednego Ukraińca.
Następnie napastnicy rozpoczęli mordowanie ludności we wsi, najczęściej przy użyciu siekier, noży i bagnetów, a także broni palnej. Oprawcy torturowali niektóre ofiary, wycinając im języki, wydłubując oczy, obcinając piersi kobietom. Zdaniem świadków napastnicy podzielili się na trzy grupy: jedna zajmowała się zabijaniem, druga rabunkiem mienia, które ładowano na sanie, a trzecia podpalaniem zabudowań. Rzeź trwała do rana.
Zaskoczona początkowo miejscowa samoobrona stawiła jednak opór, co pozwoliło uratować większość mieszkańców wsi. W czasie oblężenia plebanii zginął jeden z dowodzących atakiem, syn księdza greckokatolickiego z Zadarowa. Eksterminację przerwała odsiecz polskiego oddziału partyzanckiego z oddalonych o 12 km. Puźnik.
Podczas rzezi na stacji kolejowej i we wsi zamordowano łącznie 156 osób, w tym kilkanaścioro dzieci w wieku od 4 do 12 lat. Udało się ustalić tożsamość jedynie 117 zabitych. Spaleniu uległy wszystkie zabudowania oprócz kościoła i plebanii.
* 3 marca 1944 r., UPA zamordowała 42 osoby w Bobulińcach. Zabito także miejscowego proboszcza ks. Józefa Suszczyńskiego, którego zastrzelono na tyłach plebanii.
* 13 marca 1944 r., w Petlikowcach Starych nacjonaliści ukraińscy zamordowali 9 Polaków.
W Obwodzie Zaleszczyki, podczas okupacji niemieckiej UPA atakowała tu jedynie pojedyńcze osoby. Największe pogromy (Błyszczanka, Dżwiniacz, Hińkowce, Kułakowce, drugi napad na Latacz, Torskie, Uhryńkowce) datują się na przełom 1944 i 1945 r., czyli już za okupacji sowieckiej.
Łącznie w latach 1939-1946 r., liczba ofiar Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz policji ukraińskiej w służbie niemieckiej w poszczególnych obwodach Inspektoratu Czortków wyniosła:
W Obwodzie Czortków 2 063, w tym ustalono 863 osoby z 40 miejscowości.
W Obwodzie Kopyczyńce 2 472, w tym ustalono 1 200 osób z 45 miejscowości.
W Obwodzie Borszczów 2 985, w tym ustalono 1 535 osób z 46 miejscowości.
W Obwodzie Buczacz 3 471, w tym ustalono 1 800 z 61 miejscowości.
W Obwodzie Zaleszczyki 3 105, w tym ustalono 1 505 osób z 47 miejscowości.
***
Po zakończeniu "Burzy" oraz po przejściu przez Tarnopolszczyznę frontu nastała tu władza sowiecka. Wskutek przeprowadzonego poboru Polaków z Tarnopolszczyzny do Ludowego Wojska Polskiego, a w dużym procencie byli to żołnierze AK, siła zdolna przeciwstawić się terrorowi UPA została bardzo mocno ograniczona. Do obrony wsi przed napadami banderowców, które pod okupacją sowiecką przybrały tylko na sile, pozostali głównie Polacy, którzy wstępowali w szeregi tzw. "istriebitielnych batalionów".
Jednocześnie Ukraińcy masowo uchylali się od służby w Armii Czerwonej i uciekając w lasy znacznie wzmacniali szeregi UPA. Władze sowieckie oraz wojsko nie dawało sobie rady z banderowcami, przy czym terror UPA wobec Polaków był nowej władzy na rękę, gdyż zmuszał ludność polską do opuszczania wsi i ucieczkę za San. To z kolei pozwalało nacjnalistom ukraińskim na coraz dobitniejsze uzasadnianie ukraińskości tych ziem.
Źródła:
* Komisja Historyczna Polskiego Sztabu Głównego w Londynie "Polskie Siły Zbrojne w Drugiej Wojnie Światowej. Tom III. Armia Krajowa".
* Ney-Krwawicz Marek "Armia Krajowa. Siły Zbrojne Polskiego Państwa Podziemnego".
* Pempel Stanisław "ZWZ-AK we Lwowie."
* Praca zbiorowa pod redakcją Krzysztofa Komorowskiego "Armia Krajowa. Rozwój organizacyjny".
* Kijewska Jadwiga, Sanojca Antoni "Struktura organizacyjna ZWZ-AK. 1939-1945".
* Krajewski Kazimierz "Na straconych posterunkach. Armia Krajowa na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej".
* Studium Polski Podziemnej "Armia Krajowa w dokumentach. Tom I."
* Studium Polski Podziemnej "Armia Krajowa w dokumentach. Tom II."
* Studium Polski Podziemnej "Armia Krajowa w dokumentach. Tom III."
* Studium Polski Podziemnej "Armia Krajowa w dokumentach. Tom IV."
* Studium Polski Podziemnej "Armia Krajowa w dokumentach. Tom V."
* Węgierski Jerzy "Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol".
* Węgierski Jerzy "W lwowskiej Armii Krajowej".
Koniec.
|