Norwegia i Dania 1940.

Lekkie krążowniki "Köln" i "Königsberg" w akcji pod Bergen. Fot. US Navy.
Koncepcja okupacji Skandynawii przez Niemcy narodziła się jeszcze w okresie międzywojennym. Już w latach 20. Z postulatami zdobycia baz morskich w Norwegii (przy pomocy układów politycznych, ale też i w razie potrzeby drogą agresji) występował wiceadm. Wegener. Z kolei w roku 1934 również i sam Adolf Hitler, na razie jeszcze niezobowiązująco, bo w prywatnej rozmowie, kreślił plany wojskowej okupacji portów norweskich przy pomocy zaskakujących desantów morskich. W latach 1937-1938 potencjalna inwazja na Norwegię bywała teoretycznie rozgrywana podczas gier wojennych Wehrmachtu.
Po wybuchu II wojny światowej strategiczne znaczenie Skandynawii było jasne dla obydwu stron konfliktu. Ewentualne uzyskanie przez Niemcy dostępu do baz norweskich dałoby Kriegsmarine, dotąd "zakorkowanej" na Morzu Północnym, znacznie szerszy dostęp do Atlantyku. Okupacja Norwegii zabezpieczyłaby również Niemcom strategiczne dostawy rudy żelaza z północnej Szwecji. Hitler nie bez powodów obawiał się, że alianci w celu zablokowania transportu rudy sami bez wahania naruszą norweską neutralność. Utwierdziła go w tym bezkompromisowa akcja abordażowania przez okręt Royal Navy niemieckiego statku zaopatrzeniowego "Altmark" (przewożącego brytyjskich jeńców), do którego doszło na wodach terytorialnych Norwegii 16 lutego 1940 r.
Do tego jednak czasu przygotowania do zajęcia Norwegii (a przy okazji i Danii, której zajęcie było celem pomocniczym) zdążyły już nabrać sporego rozpędu. Prace nad studium "Nord" z rozkazu Hirtlera podjęto 14 grudnia 1939 r. Początkowo miano na uwadze dwa warianty wkroczenia do Norwegii: pokojowy, czyli w ramach "pomocy" dla planującego zagarnięcie władzy w tym kraju faszyzującego polityka Vidkuna Quislinga ; oraz wojenny, czyli drogą inwazji. Rozwój sytuacji politycznej w Norwegii sprawił, że pierwszy wariant szybko stał się całkowicie nierealny. 20 lutego 1940 r. Hitler powierzył planowanie i przeprowadzenie ataku na Danię i Norwegię gen. Nikolasowi von Falkenhorst-Jastrzębskiemu. 1 marca 1940 r. podpisał dyrektywę "Fall Weserübung", przewidującą zajęcie obu państw skandynawskich przez stosunkowo niewielkie wojska lądowe (21 Grupa Operacyjna). Wspierał je X Korpus Lotniczy. Przede wszystkim jednak zaangażowano do akcji praktycznie całe siły nawodne Kriegsmarine, których zadaniem było przerzucenie większości wojsk inwazyjnych. Słabość liczebną niemieckiej floty trzeba kompensować śmiałymi działaniami i zaskoczeniem przeciwnika" - stwierdzał Führer. Operacja miała sprawiać wrażenie "pokojowej okupacji, której celem jest wojskowa ochrona neutralności. Seekriegsleitung określiło operację jedną z najbardziej śmiałych w historii wojskowości - i rzeczywiście, miała wszak zostać przeprowadzona siłami bardzo skromnymi w zestawieniu z potęgą panującej na morzach Royal Navy.
Przetransportowanie do Skandynawii wojsk, które miały jednocześnie przeprowadzić szereg zgranych ze sobą w czasie ataków, osłona przerzutu przed zagrożeniem ze strony Royal Navy, a wreszcie zapewnienie zaopatrzenia wysadzonym na brzeg jednostkom, stanowiło iście karkołomną operację logistyczną. By ją przeprowadzić dowództwo Kriegsmarine utworzyło szereg zespołów operacyjnych o różnorakim przeznaczeniu: zespół transportowców (7 statków ze sprzętem i amunicją) mających zawinąć do portów norweskich przed rozpoczęciem inwazji, zespół zbiornikowców, zespoły inwazyjne (podzielone na 11 grup - patrz niżej), zespół pancerników, dwa zespoły transportowców (łącznie 26 statków z żołnierzami, ciężkim sprzętem i zaopatrzeniem mających dotrzeć do portów norweskich już po ich zajęciu, zespół minowy (4 pomocnicze stawiacze min, 4 trałowce; ich zadaniem było postawić dużą zagrodę minową na zachód od Skagerraku chroniącą trasy niemieckich konwojów, grupa transportowców podwodnych (6 U-Bootów) mających dotrzeć do Trondheim po jego opanowaniu. Zadaniem 8. Eskadry Lotnictwa Morskiego było prowadzenie lotów rozpoznawczych nad Morzem Północnym i Skagerrakiem oraz patrolowanie przeciwko okrętom podwodnym w Kattegacie.
31 U-Bootów miało zwalczać brytyjskie okręty, spodziewane na podejściach do portów norweskich, w których miały lądować niemieckie desanty, oraz pod Orkadami, Szetlandami i u brzegów Szkocji (operacja "Hartmut").
Operacja "Weserübung" składała się z dwóch części: "Weserübung Nord" (inwazja Norwegii) oraz "Weserübung Süd" (inwazja Danii).
Siły inwazyjne przeznaczone do zajęcia portów norweskich obejmowały:
- 1 grupa (jej celem był Narwik): 10 niszczycieli; 2000 strzelców górskich (wzmocniony 139 psg 3 DG).
- 2 grupa (Trondheim): ciężki krążownik "Admiral Hipper", 4 niszczyciele; 1700 strzelców górskich (2 bataliony 138 psg 3 DG).
Ubezpieczenie tych dwóch, najbardziej wysuniętych na północ grup, stanowił zespół złożony z pancerników "Gneisenau" i "Scharnhorst".
- 3 grupa (Bergen): lekkie krążowniki "Köln" i "Königsberg", okręt artyleryjski "Bremse", 2 torpedowce, flotylla ścigaczy z okrętem-bazą "Carl Peters", 2 trałowce pomocnicze; 1900 żołnierzy 69 DP.
- 4 grupa (Kristiansand i Arendal): lekki krążownik "Karlsruhe", 3 torpedowce, flotylla ścigaczy z okrętem-bazą "Tsingtau" ; 1100 żołnierzy 214 DP.
- 5 grupa (Oslo): ciężkie krążowniki "Lützow" i "Blücher", lekki krążownik "Emden", 3 torpedowce, flotylla kutrów trałowych, 2 trałowce pomocnicze; 2000 żołnierzy 163 DP.
- 6 grupa (Egersund): 6 trałowców; 150 żołnierzy 214 DP.
Siły przeznaczone do ataku na Danię tworzyły:
- 7 grupa (Nyborg i Korsoer): pancernik szkolny "Schlezwig-Holstein", 3 stare trałowce, 6 trałowców pomocniczych, 2 transportowce, 2 holowniki; 19900 żołnierzy 198 DP.
8 grupa, Kopenhaga: pomocniczy stawiacz min "Hansestadt Danzig", lodołamacz "Stettin" ; 1000 żołnierzy 198 DP.
- 9 grupa (Middelfart i most na Małym Bełcie): pancernik szkolny "Schlesien", 4 trałowce, okręt dowodzenia "Rugard", 2 patrolowce, 2 kutry trałowe, 1 pomocniczy ścigacz okrętów podwodnych, 2 holowniki; 400 żołnierzy 170 DP.
- 10 grupa (Esbjerg i Nordby): eskortowiec "Königin Luise", 4 trałowce, 8 trałowców pomocniczych, flotylla kutrów trałowych.
11 grupa (Tyboroen): 6 trałowców, flotylla kutrów trałowych z okrętem towarzyszącym "Von der Groeben".
Dzień inwazji - Wesertag - wyznaczono na 9 kwietnia 1940 r. Okręty wychodziły w morze zgodnie z drobiazgowo przygotowanym harmonogramem w dniach 3-8 kwietnia, by 9 kwietnia przed świtem znaleźć się na wyznaczonych pozycjach. Sprzymierzeni wykryli ruchy niemieckiej floty, lecz nie zdołali ich poprawnie zinterpretować, mimo iż alianckie okręty podwodne zatopiły 2 z uczestniczących w operacji statków, a grupa zmierzająca do Trondheim napotkała na swej drodze niszczyciel HMS "Glowworm". Okręt ten, zanim został zatopiony przez krążownik "Admiral Hipper", zdołał staranować swego pogromcę. Odniesione uszkodzenia nie przeszkodziły "Hipperowi" w dotarciu do celu.
"Weserübung Süd" zakończył się błyskawicznym sukcesem. Już po czterech godzinach od początku agresji, niemal bez walki, Dania skapitulowała.
W przypadku jej północnego sąsiada wypadki potoczyły się już inaczej. Rząd Norwegii nie ugiął się przed niemieckimi żądaniami niestawiania oporu. Rozpoczęte w nocy z 8 na 9 kwietnia niemieckie próby lądowania niemal wszędzie napotkały mniej lub bardziej zdeterminowaną obronę zaskoczonych wprawdzie i zdezorientowanych Norwegów (Niemcy niejednokrotnie podszywali się pod jednostki alianckie).

Niszczyciele niemieckie na wodach fiordu Ofot w drodze do Narwiku. Foto via Paweł Kukurowski
Przed Narwikiem strzegące Ofotfiordu pancerniki obrony wybrzeża "Eidsvold" i "Norge" otworzyły ogień, po czym zostały zatopione przez niemieckie niszczyciele. Wysadzony desant zajął miasto i strategiczne punkty w jego rejonie. Trondheim padło stosunkowo łatwo, gdyż wprowadzone w błąd przez Niemców baterie nadbrzeżne nie zdążyły otworzyć w porę ognia. Koszt zdobycia Bergen okazał się już wyższy - norweskie baterie zdołały uszkodzić krążownik "Königsberg" oraz okręt artyleryjski "Bremse", niemniej Niemcy szybko okupowali i to miasto.
Podobnie było w Kristiansand, które skapitulowało po krótkiej walce. W ręce niemieckie bez oporu dostały się Egersund i Arendal. Za to fiaskiem zakończyło się forsowanie prowadzącego do stolicy Norwegii i dobrze ufortyfikowanego Oslofiordu. Kriegsmarine poniosła straty już w walkach o bazę marynarki wojennej w Horten (norweskie okręty zatopiły kutry trałowe R17 i R27 oraz uszkodziły torpedowiec "Albatros"). Katastrofę zaś przyniosła konfrontacja z obroną położonej w głębi fiordu twierdzy Oscarsborg i wysepki Kaholm. Ciężkie działa i brzegowe wyrzutnie torped posłały na dno krążownik "Blücher", a krążownik "Lützow" został uszkodzony. Niemieckie okręty wycofały się. Oslo zajęto dopiero dzięki śmiałej akcji wojsk powietrznodesantowych na lotnisku Fornebu (podobnie jak i lotniska w Stavanger i Sola). Zaś walki o strategiczne punkty w rejonie Oslofiordu zakończyły się dopiero 10 kwietnia wieczorem.
Poza potyczką z "Glowwormem" do spotkania z siłami Royal Navy doszło tylko raz. 9 kwietnia nad ranem pancerniki "Scharnhorst" i "Gneisenau" natknęły się na brytyjski pancernik "Renown". Podczas krótkiego starcia "Renown" został niegroźnie trafiony, sam zaś uszkodził "Gneisenaua".
Ostatecznie, w ręce niemieckie dostały się wszystkie planowane cele. 9 kwietnia o godzinie 5.30 Hitler otrzymał od gen. Falkenhorsta meldunek o treści: Norwegia i Dania zajęte (...) według rozkazów. Nadchodzące dni dowiodły, że niemiecki optymizm był nieco przedwczesny. Walki lądowe o Norwegię trwały aż do czerwca 1940. Także i dla Kriegsmarine najcięższe dni miały dopiero nadejść.
Pechowy okazał się już 10 kwietnia, kiedy brytyjskie bombowce nurkujące zatopiły przebywający w Bergen krążownik "Königsberg". Jeszcze tego samego dnia powracający do Niemiec krążownik "Karlsruhe" padł ofiarą torped okrętu podwodnego HMS "Truant". 11 kwietnia jego losu omal nie podzielił krążownik "Lützow", który po storpedowaniu przez okręt podwodny HMS "Spearfish" z trudnością dotarł do portu. Czekający go remont miał trwać do grudnia 1940 r. Wreszcie 14 kwietnia utracono szkolny okręt artyleryjski "Brummer", zatopiony przez okręt podwodny HMS "Sterlet".

Lekki krążownik "Königsberg" bombardowany w Bergen. Fot. US Navy.
Największy dramat Kriegsmarine rozegrał się pod Narwikiem. 10 kwietnia o świcie przebywające tam jednostki niemieckie, które nie dysponowały wystarczającą ilością paliwa na rejs powrotny (do Narwiku dotarł tylko 1 z wysłanych zbiornikowców), zostały niespodziewanie zaatakowane przez zespół 5 niszczycieli Royal Navy. Brytyjczycy zatopili niszczyciele "Wilhelm Heidkamp" i "Anton Schmitt" oraz kilka statków handlowych. Sami utracili dwa okręty: "Hardy" i "Hunter".

Narwik 10 kwietnia 1940 - po ataku brytyjskim tonie m.in. niszczyciel "Wilhelm Heidkamp" (z prawej). Foto via Paweł Kukurowski
Los pozostałych 8 niszczycieli niemieckich dokonał się 13 kwietnia. Na wody fiordu Ofot wszedł brytyjski pancernik "Warspite" w towarzystwie 9 niszczycieli. Nastąpił prawdziwy pogrom - te z niemieckich okrętów, które nie zatonęły w walce, zostały zmuszone do wyrzucenia się na. Kriegsmarie utraciła niszczyciele: "Erich Koellner", "Erich Giese", "Diether von Roeder", "Hermann Künne", "Georg Thiele", "Hans Lüdemann", "Bernd von Arnim", "Wolfgang Zenker". Zatonął również okręt podwodny U-64. Ze strony brytyjskiej ciężkie uszkodzenia odniosły niszczyciele "Cossack" i "Eskimo", lżejsze - "Punjabi".

Finał niszczycieli "Wolfgang Zenker", "Bernd von Arnim" i "Hans Lüdemann" pod Narwikiem. Foto via Paweł Kukurowski
Udział U-Bootów w kampanii norweskiej okazał się całkowitym niewypałem - i to w dosłownym niemal znaczeniu. Strzelające wadliwymi, jak się okazało, torpedami niemieckie okręty podwodne zapisały na swym koncie nadzwyczaj nikłe sukcesy, mimo wielu okazji do zadania przeciwnikowi poważnych strat. Bezskutecznie atakowano m.in. brytyjski pancernik "Warspite", głównego sprawcę zagłady niemieckich niszczycieli pod Narwikiem.
W ostatnich dniach kampanii norweskiej okręty Kriegsmarine przeprowadziły rajd przeciw alianckim liniom komunikacyjnym do Norwegii (operacja "Juno"). Uczestniczyły w nim pancerniki "Scharnhorst" i "Gneisenau", krążownik "Admiral Hipper" oraz 4 niszczyciele. W pierwszych dniach czerwca 1940 ich łupem padło kilka jednostek brytyjskich - zbiornikowiec "Oil Pioneer", transportowiec "Orama" i trawler "Juniper". Wielki sukces osiągnęły 9 czerwca, zatapiając lotniskowiec HMS "Glorious" wraz z eskortującymi go niszczycielami HMS "Ardent" i HMS "Acasta". Poważne uszkodzenie "Scharnhorsta" przez torpedę z "Acasty" wymusiło przerwanie operacji, której kontynuowanie mogło bardzo zakłócić przebieg trwającej wówczas ewakuacji wojsk brytyjskich z Norwegii. Niebawem - 20 czerwca - torpeda okrętu podwodnego HMS "Clyde" uszkodziła "Gneisenaua", wytrącając go z linii na wiele miesięcy.
Bezsprzeczny sukces, jakim była udana operacja inwazyjna w Norwegii, poważnie nadszarpnął siły Kriegsmarine. Niemcy utracili wiele okrętów, m.in. 1 ciężki i 2 lekkie krążowniki oraz 10 niszczycieli. Sporo jednostek (m.in. 2 pancerniki i ciężki krążownik) odniosło uszkodzenia. W 1940 r. niemiecka flota nie była już zdolna do operacji na dużą skalę. Niezwykle skromne okazały się np. siły, jakie mogła skierować do planowanej w drugiej połowie roku inwazji Wielkiej Brytanii.

Wrak niszczyciela "Bernd von Arnim" pod Narwikiem. Foto via Paweł Kukurowski
Po pomyślnym wysadzeniu desantów w norweskich portach Hitler oświadczył, iż gdyby nawet Kriegsmarine nie dokonała już niczego w wojnie, i tak za sprawą zdobycia dzięki niej Norwegii zasłużyła ona na uznanie. Wdzięczność Führera nie miała trwać długo. W następnych latach wojny zapomniał o swych słowach i nieraz występował przeciw swojej marynarce tak w słowach, jak w czynach.
|