Numer ISSN: 2082-7431
Zanim zapłonął Pacyfik.
Flota japońska przed Pearl Harbor.
Japońska Cesarska Marynarka Wojenna przystępując w roku 1941 do wojny, była stosunkowo młodą lecz mogącą już poszczycić się znakomitymi
tradycjami flotą.
W połowie XIX wieku dosyć skutecznie izolująca się od świata Japonia nie posiadała floty i nie dostrzegała takiej potrzeby (stosunkowo
niewielkimi flotyllami jednostek o niewielkiej wartości bojowej rozporządzały rody japońskich samurajów).
Nawiązanie stosunków Japonii z mocarstwami Zachodu (USA, Wielką Brytanią, Francją, Rosją, Holandią) zostało skutecznie zapoczątkowane dwukrotną
"wizytą" u brzegów Cesarstwa amerykańskiej eskadry komodora Matthewa Perry'ego - w roku 1853 oraz 1854, kiedy to podpisano z USA układ "o
pokoju i przyjaźni". Do zawarcia większości umów międzynarodowych skłoniła Japończyków bolesna presja obecności na ich wodach silnych eskadr
wojennych, którym nie byli w stanie przeciwstawić równorzędnej siły.
Niedługo po dotkliwej lekcji zachodniej potęgi, jaką stała się dla Japończyków ich porażka w bitwie o cieśninę Shimonoseki (1864), zaczęli oni
nabywać nowoczesne jednostki za granicą i budować własne. Pierwszą z nich była zbudowana w 1863 r. w stoczni Ishikawajima w Edo kanonierka.
"Chiyoda". Tylko część tych okrętów podlegała shogunowi. W przeważającej ilości należały one do samurajskich rodów.
W wyniku podjętej w 1868 r. przez cesarza Mutsuhito próby odebrania władzy shogunowi Yoshinobu Tokugawa doszło do wojny domowej pomiędzy
wiernymi cesarzowi zwolennikami reform w duchu zachodnim a ich przeciwnikami. Choć większością japońskich jednostek morskich rozporządzał
zbuntowany shogun, właśnie podczas tej rebelii, w marcu 1868 r. sformowano w Kobe pierwszą cesarską eskadrę, złożoną początkowo z 3 kanonierek.
Przedłużeniem zwycięskiej dla cesarza wojny z shogunem był bunt Takeaki Enomoto, stłumiony w 1869 r. (jego losy rozstrzygnęły się w znacznym
stopniu na morzu i za sprawą eskadry cesarskiej). W tym samym roku przywódcy rodów japońskich zaczęli zrzekać się władzy oraz swoich dóbr na
rzecz cesarza Mutsuhito.
Także będące do tej pory ich własnością jednostki wojenne zostały przekazane cesarzowi.
Tak oto jesienią 1869 r. narodziła się Cesarska Marynarka Wojenna.
W 1872 r. włączono w jej skład ostatnie z okrętów należących jak dotąd do rodów, a Marynarka uzyskała status autonomicznego rodzaju sił
zbrojnych. Podczas rebelii klanu Satsuma w 1877 r. Marynarka dochowała wierności cesarzowi i odegrała zasadniczą rolę w pokonaniu buntowników.
Cesarz Mutsuhito uznał, iż rozbudowa floty stanowi japońską rację stanu. Wyraził to w swoim oficjalnym życzeniu: "Będziemy budować flotę
wojenną, choćby wszyscy mieszkańcy mieli jeść rozwodnioną zupę ryżową - bo od tego zależy byt państwa i pomyślność jego obywateli".
Słowa cesarza rychło przekuto w prawo, uchwalając specjalny podatek morski i realizując, jeden po drugim, szeroko zakrojone programy budowy
okrętów wojennych, zamawianych początkowo głównie za granicą.
Od 1896 r. do wybuchu wojny z Rosją wyasygnowano więc gigantyczną jak na możliwości państwa kwotę 118 mln jenów. Stworzono m.in. silny rdzeń
floty, wyrażający się formułą "6+6" (sześć pancerników i sześć krążowników pancernych). Rozbudowywano bazy morskie. Stworzono od podstaw własny
przemysł stoczniowy. Od samego początku stawiano na wysoką jakość nowych jednostek. Nowe okręty japońskie należały do najnowocześniejszych i
najsilniejszych w świecie. W zakresie szkolenia, taktyki i strategii, Japończycy wzorowali się na flocie Wielkiej Brytanii.
Japończycy, zdając sobie sprawę z faktu, iż nie dorównają flot zachodnich mocarstw pod względem ilościowym, od początku postanowili sobie za cel
zdobyć chociaż prymat technologiczny. Budowali więc jednostki o możliwie najwyższej klasy parametrach taktyczno-technicznych. Już rozwiązania
konstrukcyjne pierwszych pancerników zamawianych w Wielkiej Brytanii (typ "Fuji") były wykorzystywane w nowych okrętach dla Royal Navy,
po czym stawały się światowym standardem!
Gigantyczne nakłady, jakie państwo poniosło na marynarkę, szybko zaczęły przynosić profity. Flota stała się sprawnym instrumentem japońskiej
ekspansji zamorskiej, zapoczątkowanej zwycięską wojną z Chinami (1894-1895). 17 września 1894 wiceadm. Sukeyuki Ito pokonał główne siły floty
chińskiej w bitwie u ujścia rzeki Jalu.
Ale prawdziwą "próbą ogniową" dla Cesarskiej Marynarki stała się wojna z Rosją w latach 1904-1905. Zapoczątkował ją niespodziewany i dosyć udany
atak na rosyjską eskadrę kotwiczącą w Port Arturze 8 lutego 1904 roku. W rejonie tej bazy, blokowanej przez japońską Połączoną Flotę pod flagą
wiceadm. Heihachiro Togo, miała miejsce większość działań morskich wojny.
Togo, kosztem bolesnych skądinąd strat, zdołał praktycznie zneutralizować rosyjskie siły morskie na Dalekim Wschodzie i doprowadził do ich
zniszczenia. Największe zwycięstwo nad flotą rosyjską odniósł jednak pod Cuszimą (27-28 maja 1905 r.), gdzie całkowicie rozgromił przybywające
z Europy II i III Eskadrę Oceanu Spokojnego. Bitwa ta zyskała honorowe, centralne miejsce wśród bojowych tradycji Cesarskiej Marynarki.
Budowa i utrzymanie silnej floty stanowiło ogromne obciążenie dla całego państwa. Zwycięskie zakończenie wojny z Rosją poważnie nadwerężyło
zasoby finansowe i gospodarcze Japonii. Mimo to budżet marynarki wojennej systematycznie wzrastał, wynosząc:
- 29,1 mln dolarów w 1900 r.,
- 31,0 mln dolarów w 1906 r.
- 48,3 mln dolarów w 1913 r.
Wzrastał też jego udział w całości wydatków na siły zbrojne, wynosząc odpowiednio 44%, 47,75% i 49,6% - choć warto zwrócić przy okazji uwagę,
iż nie stanowił on większości japońskich wydatków wojennych. Niemniej w latach 1906-1913 wydatki na flotę wyniosły 318,5 mln dolarów.
Formułę "6+6" postanowiono zastąpić nową, "8+8" (miejsce krążowników pancernych zajęły krążowniki liniowe).
W latach 1906-1914 Japonia wodowała 5 pancerników, 4 krążowniki liniowe, 3 krążowniki pancerne, 4 krążowniki lekkie, 27 kontrtorpedowców i 10
okrętów podwodnych. Gdyby nie kłopoty finansowe, pierwsze okręty liniowe ze zunifikowaną ciężką artylerią mogłyby powstać właśnie w Japonii
(typ "Satsuma"). Krążownik liniowy "Kongo" w chwili wejścia do służby (1913 r.) był największym okrętem świata. Pierwszymi pancernikami
z artylerią główną kalibru 406 mm (i zarazem najszybszymi) były ukończone w latach 1921-1922 japońskie okręty typu "Nagato".
Podczas I wojny światowej flota japońska, zważywszy na jej wielkość, odegrała drugorzędną rolę. Bardziej intensywne działania prowadziła
jedynie w pierwszych miesiącach konfliktu (blokada i oblężenie niemieckiej kolonii Kiaoczou, poszukiwania niemieckich krążowników na Oceanie
Spokojnym i Indyjskim). Udział nielicznych jednostek w operacjach na wodach europejskich był w zasadzie symboliczny. Kosztem stosunkowo
niewielkiego wysiłku militarnego Japonia wyniosła z wojny poważne korzyści terytorialne na Pacyfiku, przejmując część dawnych niemieckich
kolonii (Mariany, Karoliny, Wyspy Marshalla i Palau). Były to nabytki niewielkie, lecz o ogromnych walorach strategicznych. Marynarka uzyskała
w ten sposób ważne bazy m.in. na atolach Truk i Kwajalein.
Program "8+8" nie doczekał się pełnej realizacji. Najpierw został w części zakwestionowany przez parlament, a następnie zarzucony po
waszyngtońskiej konferencji morskiej. Podpisany w 1922 r. w Waszyngtonie układ o ograniczeniu zbrojeń morskich (mający obowiązywać do 1936 r.)
ograniczył wielkość japońskiej floty liniowej do 60% w porównaniu z flotami USA i Wielkiej Brytanii.
Japonia musiała złomować wiele posiadanych w służbie pancerników, przerwać budowę nowych pancerników i krążowników liniowych oraz nie podejmować
budowy dalszych jednostek tych klas.
Traktat Waszyngtoński określił także maksymalną wyporność i kaliber dział krążowników i lotniskowców. Japończycy starali się omijać wiążące ich
ograniczenia, oficjalnie podając niższe niż faktyczne parametry nowo budowanych okrętów tych klas. Posiadane pancerniki i krążowniki liniowe
były modernizowane. Kilkunastoletnie wysiłki japońskiej dyplomacji, dążącej do uzyskania przez ich kraj parytetu w poziomie zbrojeń morskich z
Wielką Brytanią i USA spełzły na niczym. Kiedy w 1936 r. Japonia zrzuciła krępujące ją zobowiązania międzynarodowe, wycofując się z obrad
londyńskiej konferencji morskiej, przewaga liczebna floty USA, najbardziej prawdopodobnego przeciwnika Japonii w przyszłej wojnie, była
oczywista.
Japończycy jak zwykle planowali zniwelować te przewagę osiągając prymat technologiczny i taktyczny.
Projektowane pancerniki typu "Yamato", o wyporności 69 990 ton i uzbrojone w działa kalibru 460 mm, nie miały sobie równych w żadnej
z flot. Nowoczesne niszczyciele i krążowniki wyposażono w doskonałe torpedy Typu 93 - kalibru 609 mm, o zasięgu nawet 40 km i z głowicą bojową
prawie 490 kg (Japończycy obliczali, iż pojedyncze trafienie tą torpedą powinno wyeliminować z akcji nawet pancernik).
Wymarzone, decydujące starcie flot, które wyobrażano sobie na wzór bitwy pod Cuszimą, Japończycy zamierzali rozstrzygnąć na swoją korzyść nie
tylko supremacją techniczną. Równie ważną rolę odgrywać miała wypracowana w toku długotrwałych, żmudnych manewrów Połączonej Floty przewaga
taktyczna. Intensywnie ćwiczono współdziałanie zespołów okrętów różnych klas, szczególną wagę przywiązując do działań nocnych.
Stworzono wreszcie będące częścią Marynarki, niezwykle silne lotnictwo morskie, które liczyło w przededniu wojny około 3220 bojowych maszyn.
Podczas szkolenia załóg szczególny nacisk kładziono na zwalczanie celów morskich, m.in. w atakach torpedowych. Piloci uczyli się też precyzyjnej
nawigacji podczas długodystansowych lotów nad morzem.
W przeddzień wojny silne jednostki lotnictwa bazowego Marynarki stacjonowały m.in. na Formozie, w Indochinach i na japońskich wyspach
mandatowych Środkowego Pacyfiku. Marynarka dysponowała ponadto lotnictwem zaokrętowanym na lotniskowcach (421 samolotów). Największe z okrętów
tej klasy, zgrupowane w jeden silny zespół operacyjny, tworzyły Siły Uderzeniowe ("Kido Butai").
Japoński myśliwiec pokładowy Mitsubishi A6M2 Typ 0 (Zero) był w swojej klasie bezkonkurencyjnym samolotem. To samo można było powiedzieć
o pokładowym bombowcu torpedowym Nakajima B5N2 Typ 97. Nieco mniej nowoczesnym, lecz również groźnym samolotem, był pokładowy bombowiec
nurkujący Aichi D3A1 Typ 99. Wszystkie trzy typy maszyn miały już niedługo zyskać sławę i uznanie. W Marynarce coraz większe wpływy
zyskiwali zwolennicy teorii głoszącej, iż to samoloty (szczególnie zaokrętowane na lotniskowcach) będą rozstrzygającą bronią w przyszłej wojnie
morskiej na Pacyfiku. Należał do nich sam dowódca Połączonej Floty adm.
Isoroku Yamamoto.
"Japończycy bardzo rygorystycznie dobierali pilotów i doskonale ich szkolili, czyniąc z nich elitę sił powietrznych. Byli to wówczas najlepsi
piloci na świecie, a japońskie bombowce atakowały cele z niespotykaną precyzją." - podsumowali dwaj amerykańscy historycy.
Japońskie okręty wojenne, pocztówki z lat trzydziestych.
W 1932 r. flota japońska zaangażowała znaczne siły w próbę opanowania chińskiej części Szanghaju. W agresji przeciw Chinom rozpoczętej w 1937 r.
Cesarska Marynarka uczestniczyła nadzwyczaj aktywnie. Odegrała walną rolę w zajęciu Szanghaju, natarciu na Nankin, zdobyciu Hankou, Kantonu i
wyspy Hainan. Jej siłami ustanowiono skuteczną blokadę chińskiego wybrzeża. Konflikt chiński stanowił swego rodzaju poligon taktyczny, na
którym japońscy marynarze i lotnicy nabierali umiejętności i doświadczenia bojowego. Dzięki tej zaprawie, w pierwszych miesiącach wojny na
Pacyfiku wielu z nich było już weteranami.
W listopadzie 1941 r. w skład floty japońskiej wchodziło:
10 pancerników (kilka dni po wybuchu wojny na Pacyfiku wszedł do służby wielki pancernik "Yamato"),
10 lotniskowców,
18 ciężkich i 18 lekkich krążowników,
113 niszczycieli,
63 okręty podwodne.
|
| | | |