Generał brygady Ludmił Antoni Rayski.
(1892.12.29 - 1977.04.11)




W zimowy dzień, 29 grudnia 1892 r. we wsi Czasław, parafii Raciechowice, powiat wielicki, na świat przyszedł Ludmił Antoni Rayski.

Po zdaniu egzaminu dojrzałości w 1909 r. w Krośnie, ukończył roczny kurs Akademii Handlowej w Krakowie, a następnie studiował na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Lwowskiej. Od wczesnych lat młodzieńczych, idąc za przykładem ojca oraz kultywując zaszczepioną przez matkę głęboką miłość i szacunek dla polskości, związał się z ruchem niepodległościowym i wstąpił do Związku Strzeleckiego.

Wybuchła I Wojna Światowa i młody Rayski znalazł się w szeregach Legionów Piłsudskiego, gdzie przybrawszy pseudonim "Turek" pełnił służbę pod dowództwem Józefa Kordiana - Zamorskiego.
Po przystąpieniu Turcji do działań wojennych, ambasada turecka w Wiedniu powiadomiła Rayskiego, że jako obywatel tego państwa jest obowiązany stawić się do służby wojskowej.
W tym miejscu należy wyjaśnić, że ojciec Ludomiła Rayskiego, jako siedemnastoletni młodzieniec brał udział w powstaniu 1863 r. Po jego klęsce zbiegł do Turcji, jak zresztą wielu Polaków, a następnie wstąpił do armii tureckiej. Około 1890 r. Teodor Rayski, pragnąc resztę życia spędzić na terenach polskich, osiedlił się w okolicach Krakowa, - ale jako poddany turecki.

Ludomił Rayski, jako Polak, ale obywatel Turcji, nie poczuwał się do żadnego związku ze swą "ojczyzną" i pragnął pozostać w Legionach. Groziło to określonymi konsekwencjami, gdyż Turcja i Austro - Węgry były w tej wojnie sprzymierzeńcami.

Rayski zwrócił się o rade do Kordiana - Zamorskiego. Ten wytłumaczył mu, że Legiony są kadrą przyszłego Wojska Polskiego, a że w tym czasie istniała możliwość nabycia praktyki tylko w piechocie kawalerii, wobec czego zaproponował Rayskiemu, aby zgłosił się do armii tureckiej i postarał się zdobyć tam przeszkolenie techniczne.

Generał Ludomił Rayski - zdjecie przedwojenne         

Rayski po zgłoszeniu się w Konstantynopolu do wojskowych władz tureckich, na własną prośbę uzyskał przydział do lotnictwa. W 1915 r. w charakterze obserwatora brał udział w walkach o Dardanele. W 1916 r. przeniesiono go do Smyryny, gdzie walczył jako obserwator w działaniach V Armii tureckiej, gdzie został ranny.

Po powrocie ze szpitala, na własną prośbę został skierowany na kurs pilotów myśliwskich i do końca wojny latał w tychże jednostkach. Za okazaną odwagę był kilkakrotnie przedstawiany do odznaczenia.

W styczniu 1919 r. po zwolnieniu z armii tureckiej, Rayski zgłosił się do gen. Lucjana Żeligowskiego, dowódcy oddziałów polskich w Odessie i razem z nimi powrócił do Polski.
Od 1921 r. pracował w IV Departamencie Żeglugi Powietrznej, a potem był zastępcą gen. Armanda Leveque - szefa Departamentu. Na stanowisko szefa IV Departamentu Żeglugi Powietrznej Ministerstwa Spraw Wojskowych został powołany 18 marca 1926 r.

W zakresie rozbudowy lotnictwa opierał się w głównej mierze na konstrukcjach rodzimych, zaprojektowanych przez polskich inżynierów i wykonanych rękoma naszych robotników.
W marcu 1939 r. podał się do dymisji na znak protestu wobec niedoceniania przez najwyższe czynniki wojskowe państwa roli lotnictwa w nadchodzącej wojnie i nieprzenaczanie na rozwój lotnictwa wcześniej zaplanowanych środków.
Do maja 1939 r. pozostawał bez przydziału, a następnie udał się do Wielkiej Brytanii celem przeprowadzenia rokowań w zakresie dostaw sprzętu wojennego.

Po powrocie, od 15 sierpnia 1939 r. rozpoczął intensywne treningi na samolotach myśliwskich i bombowych w Dywizjonie Doświadczalnym przy Instytucie Technicznym Lotnictwa w Warszawie i jednocześnie wniósł prośbę o skierowanie go do jakiejkolwiek jednostki I linii w charakterze zwykłego pilota.
25 sierpnia 1939 r. polecono mu objąć obowiązki zastępcy Szefa Administracji Armii.

Po wybuchu działań wojennych, miał zając się zakupami broni i wyposażenia u naszych sojuszników. W czasie ewakuacji na południowy wschód, odegrał niepoślednią role w uratowaniu zapasów polskiego złota przed zagarnięciem przez agresorów.

W dniu 17 września 1939 r. na polecenie Ministra Spraw Wojskowych gen. Kasprzyckiego, przekroczył granicę rumuńską. Po wielu perypetiach, udało mu się przedostać do Francji, gdzie zameldował się u gen. Zająca z prośbą o przydział do odtwarzającego się tam polskiego lotnictwa w charakterze zwykłego pilota.
Jednakże na fali totalnej negacji poczynań rządów przedwrześniowych, do których Ryski także należał, jego prośba została odrzucona. Podobnie było w sprawie starań o przyjęcie do lotnictwa francuskiego.

Wobec powyższego zgłosił się do poselstwa fińskiego w Paryżu, jako ochotnik to tamtejszego lotnictwa w stopniu szeregowca. Trwała wojna sowiecko - fińska i Rayski 7 marca 1940 r. odleciał samolotem pasażerskim do Finlandii. W walkach nie zdążył wziąć udziału, z powodu zawarcia pokoju i zaprzestania działań wojennych.
Po powrocie do Francji, 29 marca 1940 r., za zgodą władz polskich, wstąpił do Legii Cudzoziemskiej w stopniu kapitana, gdyż Rząd Emigracyjny uznał, że w Wojsku Polskim nie ma dla niego miejsca.
W jednostkach lotniczych wykonał kilka lotów treningowych, ale klęska Francji uniemożliwiła mu podjecie walki z Niemcami.

W Wielkiej Brytanii, 5 września 1940 zwrócił się do gen. Sikorskiego z prośba o zgodę na wstąpienie do jednostek RAF. Z tym samym zwrócił się do władz brytyjskich.
Po licznych perturbacjach zezwolono Rayskiemu na służbę w jednostkach ferryingowych - rozprowadzających samoloty, a potem w lotnictwie transportowym. Obowiązki te pełnił z poświęceniem.

Po tragicznej śmierci gen. Sikorskiego, kiedy dowódcą Polskich Sił Zbrojnych został gen. Sosnkowski, Rayskiego, za zgodą Anglików mianowano delegatem dowódcy lotnictwa polskiego na Bliskim Wschodzie. Wraz z objęciem tego stanowiska został awansowany do stopnia angielskiego generała.

Po zakończeniu działań wojennych, 8 lutego 1949 r. opuścił szeregi Wojska Polskiego, a właściwie Polish Liqudation Unit, ale odium dowódcy lotnictwa w II Rzeczypospolitej ciążyło na nim nadal.
Ludomił Rayski wiódł smutny los emigranta.

Kiedy był już na łożu śmierci, komisja Zarządu Koła byłych Wyższych Dowódców Polskich Sił Zbrojnych na emigracji, pod przewodnictwem gen. Bogusza - Szyszki, całkowicie oczyściła go z zarzutów nieprzygotowania naszego lotnictwa do wojny 1939 i błędnej polityki sprzętowej. Ale cóż z tego?

Generał Ludmił Antoni Rayski zmarł 11 kwietnia 1977 roku.
25 kwietnia 1977 r. w londyńskim "Dzienniku Polskim" ukazała się informacja o uroczystości pogrzebowej Ludomiła Rayskiego. Przemawiając nad trumną w kościele św.A.Boboli w Londynie, ksiądz dziekan F. Kącki wypowiedział znamienne słowa:
"naraził się tym, którzy chcieli zarobić na naszym nieuprzemysłowionym lotnictwie".
Prochy generała Ludomiła Rayskiego złożono na cmentarzu South Ealing w Londynie.


Generał Ludomił Rayski w swym londyńskim mieszkaniu w 1973 r

Awanse:
   1916.08.19 - podporucznik
   1918.10.18 - porucznik (to w armii tureckiej), do WP przyjęty w stopniu porucznika
   1920.09.22 - roku został zweryfikowany w stopniu majora (z pominięciem stopnia kapitana)
   1922.06.08 - awansowany na podpułkownika ze starszeństwem od 1919.06.01
   1924.08.15 - awansowany na pułkownika,
   1934.01.01 - awansowany na generała brygady

Odznaczenia:
   ordery tureckie:
   "Liakut" z szablami (1916) i Żelaznym Półksięzycem z Szpangą Dardanelską (1916)
   "Medjidje" z Szablami (1917)

Źródła:
   S. Czmur i Waldemar Wójcik - "Generałowie w stalowych mundurach".


powrót do strony głównej


© copyright 2006, Mariusz Miśkiewicz
Design by Scypion