Numer ISSN: 2082-7431
Kido Butai.
Sześć miesięcy chwały.
Pearl Harbor - dzień tryumfu
Na Morzach Południowych
Ocean Indyjski: chybiony cios
Morze Koralowe: pierwsza bitwa lotniskowców
Midway: jak równy z równym
10 kwietnia 1941 r. Japończycy sformowali 1 Flotę Powietrzną (1 Koku Kantai).
Strukturą tą objęto całość lotnictwa pokładowego Cesarskiej Marynarki Wojennej. Jego trzon bazował na pokładach 1 Dywizjonu Lotniskowców
(lotniskowce "Akagi" i "Kaga") oraz 2 Dywizjonu Lotniskowców (lotniskowce "Hiryu" i "Soryu").
Dowódcą 1 Koku Kantai (nazywanej też Flotą Lotniskowców) mianowano wiceadmirała
Chuichi Nagumo.
1 i 2 Dywizjon Lotniskowców weszły w skład Sił Uderzeniowych (Kido Butai), które już w nieodległej przyszłości miały stały się symbolem
japońskiej dominacji na Pacyfiku w pierwszym półroczu wojny. Należy zwrócić uwagę, że japoński zespół szybkich lotniskowców był pierwszą tego
rodzaju formacją w dziejach wojen morskich. Lotniskowce flot Wielkiej Brytanii i USA (niemal żadne inne państwo nie dysponowało okrętami tej
klasy) jak do tej pory operowały w pojedynkę. W zestawieniu z taką praktyką Kido Butai stanowiły zatem zupełnie nową jakość, reprezentując
standard, który floty Sprzymierzonych miały osiągnąć dopiero po upływie kilkunastu miesięcy.
W październiku 1941 r. do Kido Butai dołączyły nowe lotniskowce"Shokaku" i "Zuikaku" (5 Dywizjon Lotniskowców).
Zwiększyło to powietrzny potencjał Sił Uderzeniowych do 387 maszyn:
144 samolotów bombowo-torpedowych Nakajima B5N2 Typ 97,
135 bombowców nurkujących Aichi D3A1 Typ 99,
108 samolotów myśliwskich Mitsubishi A6M2 Typ 0 (sławnych już niedługo Zero).
Pearl Harbor - dzień tryumfu.
W tym czasie dalece zaawansowane były już przygotowania japońskiego
"Planu Uderzenia na Południe", czyli inwazji na Azję Południowo-Wschodnią.
Mimo licznych kontrowersji w dowództwie Cesarskiej Marynarki, ostatecznie jako część tego planu zatwierdzono operację hawajską
("Plan Z").
Dowódca Połączonej Floty admirał
Isoroku Yamamoto przewidywał, iż operacja ta, wymierzona przeciwko
stacjonującym na Hawajach głównym siłom amerykańskiej Floty Pacyfiku, doprowadzi do ich zniszczenia jednym, zadanym na samym początku wojny,
zaskakującym uderzeniem. Adm. Yamamoto zamierzał w ten sposób uniemożliwić spodziewaną interwencję US Navy po japońskim ataku na Filipiny,
Malaje i Indie Holenderskie.
Operacja hawajska miała więc charakter pomocniczy, lecz jej znaczenie dla powodzenia japońskiej głównej ofensywy w Azji Południowo-Wschodniej
było kluczowe. Pearl Harbor, główną bazę US Navy na Hawajach, dzieliło jednak od Tokio 3850 mil. Twórcy "Planu Z" (poza adm. Yamamoto wymienić
trzeba wśród nich jeszcze wiceadm. Shigero Fukudome i kontradm. Takajiro Ohnishi) powierzyli bezprecedensową misję zaatakowania tak odległego
celu Siłom Uderzeniowym (poza Kido Butai do operacji włączono okręty podwodne 6 Floty, z których 5 wyposażono w miniaturowe jednostki podwodne).
Pod koniec sierpnia 1941 wiceadm. Nagumo
poinformował swoich podwładnych o oczekującym ich najprawdopodobniej zadaniu. Lotnictwo 1 Koku Kantai miało wyeliminować Flotę Pacyfiku
kotwiczącą w bazie Pearl Harbor na wyspie Oahu (oraz na kotwicowisku Lahaina przy wyspie Maui, gdyby wykryto tam okręty amerykańskie).
Do 1 Floty Powietrznej skierowano najlepszy personel latający Lotnictwa Marynarki. Z perfekcyjną dbałością o każdy szczegół opracowano
wielowariantowy plan operacji i samego nalotu na Pearl Harbor (na tym etapie główną rolę w planowaniu odegrali kmdr Minoru Genda,
kmdr por. Mitsuo Fuchida i kmdr Kameto Kuroshima). Rozpoczęły się intensywne ćwiczenia sztabowe i taktyczne. Lotniskowcom Kido Butai
przydzielono eskortę w postaci 2 pancerników, 2 ciężkich krążowników, 1 lekkiego krążownika i 9 niszczycieli.
17 listopada 1941 r. zapadła decyzja o rozpoczęciu działań wojennych. 26 listopada zgromadzona w zatoce Hitokapu przy kurylskiej wyspie Etorofu
armada wyszła w morze, obierając marszrutę wiodącą przez północne,
stosunkowo rzadko uczęszczane przez żeglugę obszary Pacyfiku. Mimo łamania podczas rejsu ciszy radiowej i przechwycenia przez radiowywiad
US Navy japońskich transmisji (pochodzących z 1 Koku Kantai oraz innych), amerykańskie siły zbrojne na Hawajach nie zostały w żaden sposób
uprzedzone o nadchodzącym zagrożeniu.
Przed świtem 7 grudnia 1941 lotniskowce Kido Butai znalazły się około 230 mil od Oahu i wysłały ku Pearl Harbor 40 samolotów torpedowych,
103 bombowce horyzontalne, 131 bombowców nurkujących i 81 myśliwców - w sumie 355 maszyn pod dowództwem kmdra por. Fuchidy.

Kierunek - Pearl Harbor. 7 grudnia 1941 r. z pokładu japońskiego lotniskowca startuje jeden z samolotów. (Fot. National Archives).
Skutki ataku na bazę morską w Pearl Harbor okazały się miażdżące.
Pancerniki "West Virginia", "California" i "Nevada" osiadły na dnie portu. "Pancernik "Oklahoma" wywrócił się. Pancernik "Arizona" eksplodował.
Uszkodzenia odniosły pancerniki "Pennsylvania", "Tennessee" i "Maryland", krążowniki lekkie "Helena", "Honolulu" i "Raleigh", niszczyciel
"Helm", okręt-baza wodnosamolotów "Curtiss" i okręt warsztatowy "Vestal". Niszczyciele "Cassin" i Downes" zostały zdewastowane przez pożar,
a niszczyciel "Shaw" przez eksplozję (która spowodowała również zatopienie doku pływającego YFD-2). Zatonęły stawiacz min "Oglala" i holownik
"Sotoyomo". Przewrócił się okręt-cel (stary pancernik) "Utah".
(Z wymienionych powyżej jednostek większość została wyremontowana w latach 1942-1944; do służby nie wróciły jedynie "Arizona", "Oklahoma" i
"Utah".) Również uderzenia na bazy lotnicze Oahu były porażające. Z 406 stacjonujących tam samolotów Japończycy zniszczyli 188 (w większości
na ziemi) i uszkodzili 159 (część najciężej uszkodzonych maszyn szłomowano, w związku z czym liczba całkowicie utraconych przez Amerykanów
samolotów jest szacowana na ok. 200).
Pogromu uniknęły natomiast 3 lotniskowce Floty Pacyfiku, nieobecne w Pearl Harbor podczas nalotu (jeden z nich, "Enterprise", znajdował się
wprawdzie w pobliżu Oahu, lecz uniknął wykrycia). Stanowiło to dla Japończyków duże rozczarowanie, gdyż lotniskowce uważali oni za
pierwszoplanowe cele ataku.
Straty lotnictwa 1 Koku Kantai były znikome, ograniczając się do 29 zestrzelonych samolotów (5 B5N2, 15 D3A1, 9 A6M2) oraz kilku dalszych
maszyn rozbitych podczas startu, zmuszonych do przymusowego wodowania lub ciężko uszkodzonych i zepchniętych następnie z pokładów do morza
(Japończycy stracili też 5 miniaturowych jednostek podwodnych).
Wiceadm. Nagumo uznał, iż Siły Uderzeniowe wykonały swoje zadanie. Odrzucił zatem pozycje części oficerów 1 Floty Powietrznej, by
przeprowadzić jeszcze jeden nalot na Pearl Harbor, wymierzony głownie w zaplecze remontowe i zbiorniki paliwa (skądinąd był to cele trudne do
zniszczenia). Nie podjął też próby zlokalizowania amerykańskich lotniskowców. Po odniesieniu swego pierwszego i największego sukcesu Siły
Uderzeniowe wróciły do Japonii, gdzie powitano je tryumfalnie.
W drodze powrotnej z Pearl Harbor wiceadm. Nagumo odmówił wykonania rozkazu zaatakowania przez Kido Butai amerykańskiej bazy na atolu Midway
(motywując to złą pogodą). Natomiast 16 grudnia wydzielony ze składu Sił Uderzeniowych 2 Dywizjon Lotniskowców "Hiryu" i "Soryu"
pod dowództwem kontradm. Tamona Yamaguchi udał się ku wyspie Wake, by wesprzeć swymi samolotami powtórną próbę zajęcia tej wyspy przez
Japończyków (pierwsza, przeprowadzona 10 grudnia, zakończyła się niepowodzeniem). 22 grudnia samoloty 2 Dywizjonu (33 B5N2, 6 A6M2)
przeprowadziły nalot na Wake (wysłane przeciw nim 2 amerykańskie myśliwce zdołały strącić 2 bombowce, po czym same zostały zniszczone).
Atak ten zapoczątkował dla Kido Butai nowy, kilkumiesięczny okres działań, w którym ich zadanie polegało przede wszystkim na zapewnianiu
wsparcia i osłony japońskim operacjom inwazyjnym.
powrót do początku.
Na Morzach Południowych.
5 stycznia 1942 r. lotniskowce 1 i 5 Dywizjonu opuściły Cesarstwo, wyruszając do bazy w Truk, a stamtąd na południowy Pacyfik, na którym
rozwijała się w tym czasie główna ofensywa japońska. Pierwsze cele Kido Butai znajdowały się na Archipelagu Bismarcka i Nowej Gwinei.
20 stycznia samoloty z "Akagi","Kaga","Zuikaku" i "Shokaku" zbombardowały Rabaul na Nowej Brytanii, topiąc 2 statki
handlowe i niszcząc 7 australijskich samolotów (utracono 1 B5N2). Dzień później lotnicy z "Zuikaku" i "Shokaku" wystartowali
ponad lotniska na Nowej Gwinei: Salamaua, Lae, Wau i Madang, podczas gdy ich towarzysze broni z "Akagi" i "Kaga" atakowali Kavieng
na Nowej Irlandii. Tego dnia zniszczono, w większości na ziemi, 12 samolotów (w tym 9 cywilnych) kosztem 3 własnych.
22 stycznia część pilotów 5 Dywizjonu Lotniskowców, powróciwszy nad Nową Gwineę, przeleciała ponad pasmem górskim OwenStanley i zbombardowała
Port Moresby. Reszta samolotów "Zuikaku" i "Shokaku" osłaniała desant w Rabaul i Kavieng. W tym dniu Rabaul stał się także
obiektem ponownego ataku samolotów 1 Dywizjonu Lotniskowców.
23 stycznia grupa samolotów lotniskowca "Kaga"osłaniała dalsze desanty na Archipelagu Bismarcka. Japońskie operacje były prowadzone przy
minimalnym przeciwdziałaniu nieprzyjaciela, który w atakowanych bazach nie dysponował poważnymi siłami. Skierowanie przeciwko nim strategicznej
potęgi, jaką stanowiły Kido Butai, nie było w gruncie rzeczy uzasadnione.
Planowany na kolejne dni udział 1 i 5 Dywizjonu Lotniskowców w inwazji Celebesu nie doszedł do skutku. 30 stycznia samoloty z lotniskowców
amerykańskiej Floty Pacyfiku zaatakowały Wyspy Marshalla i Gilberta. Kido Butai otrzymawszy rozkaz odszukania wrogich lotniskowców wyruszyły
na Środkowy Pacyfik. Reakcja na amerykański rajd okazała się jednak spóźniona.
Oczekując dalszych tego typu operacji nieprzyjacielskich, Japończycy zdecydowali się pozostawić "Shokaku" i "Zuikaku" na
zachodnim Pacyfiku.
"Akagi" i "Kaga" powróciły na południe, gdzie tymczasem operowały lotniskowce 2 Dywizjonu. "Hiryu" i "Soryu"
24 i 25 stycznia atakowały wyspę Ambonw archipelagu Moluków. 4 lutego startujące z Kendari bombowce tych lotniskowców wzięły udział w atakach
japońskiego lotnictwa morskiego na zespół krążowników i niszczycieli alianckich sił ABDA w cieśninie Madura. Poważne uszkodzenia odniosły
wówczas ciężki krążownik USS "Houston" oraz lekki krążownik USS "Marblehead".
15 lutego 1 i 2 Dywizjon Lotniskowców spotkały się na wyspach Palau, skąd wyruszyły ku wybrzeżom północnej Australii.
19 lutego 188 samolotów 1 Floty Powietrznej (81 B5N2, 71 D3A1, 36 A6M2) zaatakowało Darwin, topiąc w porcie oraz jego okolicach 1 niszczyciel
(USS "Peary"), 8 statków handlowych (3 dalsze wyrzuciły się na brzeg) i 1 lugier. Uszkodzenia odniosły okręt-baza wodnosamolotów "William B.
Preston", trałowiec "Gunbar", statek szpitalny "Manunda" i 1 statek handlowy. W powietrzu i na ziemi uległo zniszczeniu 11 alianckich samolotów
(4 kolejne Japończycy zniszczyli atakując lotnisko na wyspie Bathurst). Zbombardowano urządzenia portowe i miasto. 1 Flota Powietrzna utraciła
4 samoloty (1 B5N2, 2 D3A1 i 1 A6M2). Darwin na pewien czas przestał się liczyć jako port (dotąd przechodziło przezeń zaopatrzenie dla
alianckich sił na Jawie). Miało to dla Japończyków duże znaczenie wobec ich rozwijających się operacji desantowych w Indiach Holenderskich.
W ramach wsparcia tych działań lotnictwo 1 Floty Powietrznej zatopiło jeszcze niszczyciel USS "Edsall" oraz 1 zbiornikowiec, a następnie
(5 marca) w sile 180 maszyn uderzyło na Tjilatjap na Jawie. Nalot spowodował zatopienie 6 statków handlowych i uszkodzenie 8.
Operacje w rejonie Darwin i Jawy były zadaniem większej już wagi od innych, wypełnianych przez Kido Butai od początku roku 1942, jednak wciąż
nie na miarę możliwości japońskiego lotnictwa pokładowego. Pod koniec marca 1942 Siłom Uderzeniowym powierzono wreszcie misję godną ich potęgi:
wyeliminowanie brytyjskiej Floty Wschodniej na Oceanie Indyjskim.
powrót do początku.
Ocean Indyjski: chybiony cios
Japończycy szacowali siły brytyjskie na 2 lotniskowce, 2 pancerniki, 4 ciężkie krążowniki, 4-7 krążowników lekkich i pewną liczbę niszczycieli.
W rzeczywistości były one silniejsze, gdyż w ich skład wchodziło m.in. 5 pancerników oraz 3 lotniskowce (z dość słabym jednak lotnictwem
pokładowym, liczącym zaledwie 48 samolotów torpedowych i 37 myśliwców; Brytyjczycy dysponowali jednak ok. 150 samolotami bazowymi).
Do rozprawy z Flotą Wschodnią 26 marca 1942 r. wyruszyło z zatoki Staring na Celebesie 5 lotniskowców Kido Butai
("Akagi", "Hiryu", "Soryu", "Zuikaku", "Shokaku", którym towarzyszyły 4 pancerniki, 2 ciężkie krążowniki,
1 lekki krążownik i 11 niszczycieli. Odrębny zespół, którym dowodził wiceadm. Jisaburo Ozawa, złożony z lekkiego lotniskowca "Ryujo",
5 ciężkich krążowników, 1 lekkiego krążownika i 4 niszczycieli, miał zwalczać aliancką żeglugę w Zatoce Bengalskiej. Całość operacji miała
również charakter wymownej demonstracji w rejonie Azji Południowej japońskiej mocarstwowej potęgi.
Po opanowaniu przez Japończyków Singapuru, Rangunu, Sumatry oraz archipelagów Andamanów i Nikobarów, najbardziej wysunięte na wschód bazy Royal
Navy znajdowały się na Cejlonie. Ku tej wyspie skierowały się więc Siły Uderzeniowe. Jednak Brytyjczycy, ostrzeżeni przez wywiad o grożącym
ataku na Flotę Wschodnią, zdążyli w porę wycofać z Cejlonu większość jej jednostek.
Przeprowadzony 5 kwietnia atak samolotów 1 Floty Powietrznej (53 B5N2, 38 D3A1, 36 A6M2 - łącznie 127 maszyn) na Colombo trafił nieomal w
próżnię. W porcie zatopiono niszczyciel "Tenedos" i krążownik pomocniczy "Hector". Uszkodzono też okręt-bazę okrętów podwodnych "Lucia" i 1
statek handlowy. Zbombardowane zostały warsztaty portowe. Zniszczono 31 brytyjskich samolotów, z których większość stanowiły usiłujące
przeciwdziałać myśliwce. Japońskie straty wyniosły 7 samolotów (6 D3A1 i 1 A6M2).
Nie wszystkie duże jednostki Floty Wschodniej zdołały uniknąć wykrycia przez Japończyków. Jeszcze 5 kwietnia ich rozpoznanie lotnicze wykryło
na południe od Cejlonu brytyjskie ciężkie krążowniki "Cornwall" i "Dorsetshire". W wyniku nalotu 53 bombowców nurkujących z "Akagi",
"Hiryu" i "Soryu" obie jednostki uległy zatopieniu (japońscy piloci ustanowili przy tym swego rodzaju rekord skuteczności -
HMS "Cornwall" został trafiony przez 87% wszystkich zrzuconych nań bomb, zaś HMS "Dorsetshire" przez 82%.
Japończycy nie odnaleźli żadnych innych jednostek Floty Wschodniej (która manewrowała, starając się utrzymać w bezpiecznej odległości do Sił
Uderzeniowych, a zarazem wyczekując okazji do ich zaatakowania) aż do 8 kwietnia. Tego dnia samoloty Kido Butai (91 B5N2, 45 A6M2) zbombardowały
port Trincomalee na Cejlonie. Nalot zakończył się zatopieniem 1 statku handlowego, uszkodzeniem monitora "Erebus", zbombardowaniem lotniska i
zniszczeniem 12 samolotów (w tym 3 na ziemi). Straty wyniosły 2 bombowce i 2 myśliwce.
Podobnie jak przed trzema dniami pod Colombo, także w rejonie Trincomalee wykryto okręty Floty Wschodniej. 85 japońskich bombowców nurkujących
zatopiło brytyjski lekki lotniskowiec "Hermes" (trafiony ponad 40 bombami), niszczyciel "Vampire", korwetę "Hollyhock", okręt pomocniczy
"Athelstone" i 2 statki. 8 kwietnia miał też miejsce jedyny podczas rajdu na Ocean Indyjski atak na okręty Kido Butai. Przeprowadziło go 9
brytyjskich bombowców bazowych. Bezskuteczny nalot Anglicy przypłacili utratą 7 samolotów. Krótko po tym epizodzie wiceadm. Nagumo zarządził
odwrót Kido Butai z Oceanu Indyjskiego. Mimo zdziesiątkowania brytyjskiego lotnictwa na Cejlonie i zadania Flocie Wschodniej znacznych strat,
jej główny potencjał - pancerniki i lotniskowce - pozostał nienaruszony. Z perspektywy czasu można oceniać, że Japończycy zaprzepaścili okazję
odniesienia poważnego morskiego zwycięstwa.
Działania zespołu wiceadm. Ozawy w Zatoce Bengalskiej przyniosły zniszczenie 23 statków handlowych.
powrót do początku.
Morze Koralowe: pierwsza bitwa lotniskowców
Po zakończeniu działań na Oceanie Indyjskim "Akagi", "Hiryu" i "Soryu" udały się do Japonii, (gdzie już znajdował się
przechodzący remont "Kaga"). Natomiast "Zuikaku" i "Shokaku" zostały przydzielone do wsparcia inwazji Port Moresby na
południowym wybrzeżu Nowej Gwinei ("Operacja MO"). 5 Dywizjon Lotniskowców oddano pod komendę wiceadmirała Takeo Takagi. "Zuikaku" i
"Shokaku" dysponowały wówczas 39 B5N2, 42 D3A1 i 38 A6M2.
Siły desantowe osłaniał także lekki lotniskowiec "Shoho" (4 B5N2, 8 A6M2, 4 myśliwce starszego typu A5M4).
Amerykańska Flota Pacyfiku, której wywiad trafnie rozpoznał japońskie zamiary, skierowało na Morze Koralowe zespół Task Force 17 z lotniskowcami
"Lexington" i "Yorktown", na których pokładach znajdowało się ogółem 26 samolotów torpedowych, 72 bombowce nurkujące i 40 myśliwców.
W ten sposób, po raz pierwszy w wojnie na Pacyfiku, japońskie oraz amerykańskie lotniskowce stanęły wreszcie naprzeciwko siebie, dysponując przy tym
niemal równą liczbą samolotów (138 amerykańskich wobec 135 japońskich). Nadchodzący bój na Morzu Koralowym miał być pierwszym w historii
starciem flot, które walczyły ze sobą pozostając za widnokręgiem, jedynie przy pomocy lotnictwa pokładowego.
7 maja samoloty z "Lexingtona" i "Yorktowna" zatopiły lotniskowiec
"Shoho". Natomiast pierwsze japońskie próby zlokalizowania i
zniszczenia amerykańskich lotniskowców spełzły na niczym. Wykryto jedynie zbiornikowiec floty "Neosho" i niszczyciel "Sims", początkowo błędnie
zidentyfikowane jako lotniskowiec w asyście krążownika. Wysłane przeciwko nim samoloty z
"Zuikaku" i "Shokaku" (26 B5N2, 36 D3A1, 18 A6M2) zorientowały się wprawdzie w pomyłce, lecz z braku istotniejszych celów
zbombardowały obydwa okręty. USS "Sims" zatonął. Śmiertelnie ranny USS "Neosho" został dobity przez amerykański niszczyciel 11 maja. Japończycy
stracili 2 samoloty.
Fatalny los czekał kolejną grupę maszyn (15 B5N2, 12 D3A1) wysłaną przeciwko lotniskowcom US Navy, o których zaobserwowaniu zameldował jeden z
samolotów rozpoznawczych. Japońscy piloci natknęli się na Amerykanów dopiero wracając na własne lotniskowce i w sytuacji, gdy wyrzucili już do
morza podwieszone torpedy i bomby. W zapadającym zmierzchu uznali nawet amerykańskie okręty za własne i podjęli próbę wylądowania na ich
pokładach (okupioną strąceniem jednego B5N2 przez artylerię przeciwlotniczą "Lexingtona"). Atakowały ich też nieprzyjacielskie myśliwce.
Ostatecznie na "Zuikaku" i "Shokaku" zdołało powrócić tylko 6 samolotów. Pozostałe zostały zestrzelone, zaginęły nad morzem lub
rozbiły się podczas nocnego lądowania. Była to strata tym boleśniejsza, że skład osobowy pechowej grupy uderzeniowej dobrano spośród najbardziej
doświadczonych załóg.
8 maja samoloty rozpoznawcze obydwu stron wykryły wrogie lotniskowce. W efekcie pomiędzy Japończykami i Amerykanami doszło do decydującej
wymiany ciosów.
Z pokładów "Lexingtona" i "Yorktowna" wystartowało w stronę japońskiego zespołu 39 bombowców nurkujących, 21 samolotów torpedowych i 15
myśliwców - razem 75 maszyn. Żadna ze zrzuconych przez Amerykanów torped nie doszła celu. Skuteczniejsze były bombowce nurkujące. Bomby
przeznaczone dla "Zuikaku" chybiły wprawdzie celu, lecz
"Shokaku" został trafiony trzykrotnie. Bomby uszkodziły pokład
startowy i wznieciły na nim pożar. Inne pożary rozgorzały we wnętrzu kadłuba. Płomienie ogarnęły warsztat remontowy i górny hangar. Po trafieniu
w maszynownię zapaliły się zbiorniki ropy. Załoga opanowała sytuację i "Shokaku" nie zatonął, lecz miał przed sobą dwumiesięczny remont w Kure.
W drodze do Cesarstwa lotniskowcowi dopisało już szczęście: uniknął zarówno wejścia pod wyrzutnie torpedowe usiłujących go przechwycić
amerykańskich okrętów podwodnych, jak i grożącego mu wywrócenia się do góry dnem podczas ciężkiego sztormu.
Zanim jednak amerykańskie bombowce dotarły ponad lotniskowce kontradm. Hary, aby tak dotkliwie zdemolować "Shokaku", w drodze ku TF 17 znalazła
się japońska powietrzna grupa uderzeniowa: 18 samolotów torpedowych i 33 bombowce nurkujące w osłonie 18 Zero. Niebawem i ona przeprowadziła
skuteczny nalot na nieprzyjacielskie lotniskowce.
USS "Lexington" został ugodzony przez 2 torpedy i 2 bomby (trzecia bomba
rozerwała się w wodzie blisko burty). Uszkodzenia z początku nie wydawały się zbyt poważne. Później jednak na okręcie eksplodowały jednak opary
benzyny. W wyniku dwóch silnych wybuchów "Lexingtona" ogarnęły gwałtowne pożary, których nie zdołano zlokalizować. Załoga opuściła płonący
lotniskowiec. Zatopiły go torpedy amerykańskiego niszczyciela.
USS "Yorktown" otrzymał jedno bezpośrednie trafienie bombą. Wywołany nim pożar szybko ugaszono. Chociaż kilka innych bomb wybuchło w pobliżu
burt, powodując m.in. wyciek ropy z uszkodzonych zbiorników i przejściowy spadek prędkości okrętu, "Yorktown" ocalał.
Zobacz serwis fotograficzny Bitwa na Morzu Koralowym.
Wynik bitwy na Morzu Koralowym był dla Japończyków sukcesem pod względem taktycznym. Pomijając inne jednostki, zatopili oni Amerykanom wielki
lotniskowiec i uszkodzili drugi, sami tracąc dużo mniejszy, lekki lotniskowiec. Amerykanie stracili też więcej samolotów - 78 wobec 66
japońskich (przy czym zginęła większość załóg tych ostatnich) . Ale Japończycy odwołali swoją operację inwazyjną na Port Moresby, a to
oznaczało strategiczne zwycięstwo Sprzymierzonych. Na korzyść Amerykanów przemawiało coś jeszcze.
"Shokaku" został na wiele tygodni wyłączony z działań. Z kolei bratni "Zuikaku" wyszedł z bitwy z silnie zdekompletowanym
personelem latającym, którego Japończycy nie zdecydowali się uzupełnić załogami z "Shokaku". Tym sposobem obydwu cennych jednostek miało
zabraknąć w składzie Kido Butai podczas następnej, bliskiej już bitwy lotniskowców.
powrót do początku.
Midway: jak równy z równym
18 kwietnia 1942 r. Siły Uderzeniowe powracające z Oceanu Indyjskiego na wody Cesarstwa zostały zaalarmowane informacją o nalocie bombowców B-25
na Tokio i inne miasta. Kido Butai, przepływające wówczas Cieśninę Formozańską, otrzymały rozkaz odcięcia drogi odwrotu wykrytym w pobliżu
Japonii lotniskowcom amerykańskim. W skład zespołu floty, który wyszedł z japońskich portów w celu przechwycenia Amerykanów, wszedł także
lotniskowiec "Kaga". Pogoń za wycofującym się wrogiem nie przyniosła sukcesu.
Pod koniec maja Japończycy rozpoczęli "Operację MI". Miały wziąć w niej udział główne siły ich floty (ponad 200 jednostek, w tym 8 lotniskowców,
11 pancerników, 22 krążowniki, 65 niszczycieli i 21 okrętów podwodnych) pod dowództwem adm.
Isoroku Yamamoto. Celem operacji było zajęcie atolu Midway, strategicznie
położonego na zachodnich podejściach do Hawajów. W celu odwrócenia uwagi przeciwnika zamierzano zaatakować także Aleuty. Liczono, że japońskie
działania spowoduje interwencję US Navy. Zjawienie się w rejonie Midway Floty Pacyfiku byłoby okazją do zniszczenia jej w decydującej bitwie.
Siłom Uderzeniowym, w których skład wchodziły 1 i 2 Dywizjon Lotniskowców ("Akagi", "Kaga", "Hiryu", "Soryu") oraz
ich eskorta (2 pancerniki, 2 ciężkie krążowniki, 1 lekki krążownik, 11 niszczycieli), wyznaczono podwójną misję.
Po pierwsze, samoloty 1 Floty Powietrznej miały zbombardować Midway, niszcząc tamtejsze siły powietrzne, infrastrukturę bazy i ewentualne
jednostki pływające zastane na atolu.
Po drugie zaś, wobec perspektywy amerykańskiej kontrakcji (spodziewano się, że nastąpi ona dopiero po neutralizacji i zdobyciu Midway), Kido
Butai miały zmierzyć się z amerykańskimi lotniskowcami i zatopić je.

Atol Midway. Fot. US Navy.
Japońskie przewidywania były optymistyczne i, jak się wkrótce okazało, ryzykowne. Dowództwo Floty Pacyfiku, posiadając za sprawą złamania
japońskich szyfrów radiowych spory wgląd w zamiary przeciwnika, zastawiło pod Midway pułapkę. Skierowało tam dwa zespoły operacyjne: Task
Force 16 z lotniskowcami "Enterprise" i "Hornet" oraz Task Force 17, którego trzon stanowił lotniskowiec "Yorktown", prowizorycznie
wyremontowany po uszkodzeniach odniesionych na Morzu Koralowym.
Amerykańskie lotnictwo pokładowe liczyło 44 samoloty torpedowe, 111 bombowców nurkujących i 79 myśliwców (razem 234 maszyny). Prócz tego silne
lotnictwo stacjonowało na samej Midway: 17 bombowców ciężkich, 4 średnie i 40 nurkujących, 6 samolotów torpedowych, 31 rozpoznawczych, 1
pomocniczy i 28 myśliwców (w sumie 127 samolotów).
Dla porównania, na pokładach Kido Butai znajdowało się 90 B5N2, 72 D3A1, 93 A6M2 i 2 samoloty rozpoznawcze typu D4Y1-C -razem 257 maszyn.
Amerykanie zatem (nawet mając na uwadze fakt, iż 20 spośród ich samolotów uznawano za nie nadające się do lotów) dysponowali przewagą w
powietrzu. Japońscy lotnicy górowali za to nad przeciwnikiem swym wyszkoleniem i doświadczeniem bojowym. Bezdyskusyjna była też przewaga
Japonii w siłach morskich (Amerykanie wystawili do bitwy 3 lotniskowce, 8 krążowników, 15 niszczycieli, do 25 okrętów podwodnych).
26 maja Siły Uderzeniowe opuściły Japonię. Płynąc w przedzie przed Połączoną Flotą, 4 czerwca o świcie wyrzuciły one w powietrze swoje
samoloty: 36 B5N2, 36 D3A1 i 36 A6M2. Celem ataku była Midway, odległa około 240 mil na południowy wschód.
Amerykanie wykryli zbliżającą się grupę uderzeniową, Na jej spotkanie wyleciało 28 myśliwców. Ta próba powstrzymania Japończyków skończyła
się dla obrońców fatalnie: na lotnisko powróciło tylko 11 maszyn, z czego bez poważnych uszkodzeń zaledwie 2. Nalot kosztował Japończyków
tylko 7 utraconych samolotów (4 B5N2, 1 D3A1 i 2 A6M2). Bombardowanie było dosyć skuteczne. Zniszczeniu uległy stanowisko dowodzenia piechoty
morskiej, elektrownia, hangar dla wodnosamolotów i zbiornik paliwa. W ogniu stanęły magazyny i szpital. Natomiast lotnisko poniosło niewielkie
szkody. Bez szwanku wyszły też z nalotu stanowiska artylerii nadbrzeżnej i przeciwlotniczej. Wiceadm. Nagumo podjął decyzję o powtórzeniu ataku.
Na lotniskowcach zaczęto przezbrajać samoloty przygotowane dotąd na wszelki wypadek do zwalczania celów morskich.

Amerykańska baza na Midway po nalocie japońskim 4 czerwca 1942 r. Fot. US Navy.
Nalot na Midway pozwolił Amerykanom określić rejon, w którym należy szukać lotniskowców Kido Butai oraz ich przybliżoną odległość od atakowanego
atolu. W tym kierunku wyruszyły samoloty zespołów TF 16 i TF 17 (z tego drugiego z pewnym opóźnieniem), wysłane z takim wyliczeniem czasowym,
by miały szanse zastać Japończyków w trakcie przyjmowania na pokłady powracających znad Midway samolotów lub przygotowywania do startu kolejnych.
Z amerykańskich lotniskowców wystartowało w sumie 41 samolotów torpedowych, 89 bombowców nurkujących i 26 myśliwców. Również i lotnisko na
Midway opuściło 6 samolotów torpedowych,
14 ciężkich bombowców, 4 średnie (z torpedami) i 29 nurkujących. Ale
chociaż przeciw japońskiej flocie wyruszyły tak znaczne siły, to nadlatywały one grupami, dywizjon za dywizjonem, co przez długi czas znacznie
ułatwiało obronę Sił Uderzeniowych.
Odpierając kolejno znacznie rozciągnięte w czasie ataki, Japończycy dosłownie zmasakrowali amerykańskie lotnictwo. Zestrzelili wszystkie 15
samolotów torpedowych z "Horneta". Z 14 samolotów torpedowych lotniskowca "Enterprise" przepadło 11, a z 3, które powróciły, 1 nadawał się
wyłącznie na złom. Żaden z 12 samolotów torpedowych "Yorktowna" nie wrócił na pokład - 10 zostało straconych, a 2 ostatnie musiały wodować.
Podobny los spotkał lotnictwo z Midway. Z 6 samolotów torpedowych powrócił 1, ciężko zresztą uszkodzony. Zestrzelono 2 bombowce średnie.
Poważne straty poniosły bombowce nurkujące (9 strąconych, większość pozostałych ciężko postrzelana). Nie trafiła w cel żadna z torped i bomb,
zrzuconych przez te nieliczne samoloty, które przedarły się przez parasol powietrzny myśliwców Zero i ogień artylerii przeciwlotniczej.
W międzyczasie japoński samolot rozpoznawczy wykrył amerykański zespół okrętów, w składzie którego zidentyfikował lotniskowiec (był to TF 16 z
"Yorktownem"). Jednak z uwagi na konieczność przyjęcia na pokłady samolotów powracających z Midway, ponownego podwieszenia uzbrojenia
przeciwokrętowego, a wreszcie powtarzające się ataki lotnictwa amerykańskiego, stracono wiele cennego czasu. W rezultacie, zanim Siły
Uderzeniowe zdołały wyprowadzić cios, który mógłby być zabójczy dla lotniskowców Floty Pacyfiku, japońskie lotniskowce same padły ofiarą ataku amerykańskich bombowców nurkujących z USS "Enterprise" i USS "Yorktown". Atak ten w ciągu paru minut zgruchotał trzon Kido Butai, praktycznie rozstrzygając losy bitwy.
Nalot 30 nurkowców z "Enterprise" nie spotkał się z przeciwdziałaniem osłony myśliwskiej, osłabionej już odpieraniem długotrwałych ataków (wcześniej unicestwiła dwie grupy pokładowych samolotów torpedowych; w chwili zjawienia się nad japońskim zespołem bombowców nurkujących z USS "Enterprise" i USS "Yorktown" ", myśliwce osłony skupiły się na odpieraniu samolotów torpedowych z "Yorktowna").
Amerykanie obrzucili bombami "Akagi" i "Kaga".
"Akagi" otrzymał pojedyncze trafienie bombą blisko podnośnika samolotów na śródokręciu. Eksplozja nastąpiła w hangarze, wśród stojących tam tam, tankowanych i uzbrajanych samolotów.
Na "Kaga" spadło 4-5 bomb. Jedna z nich, trafiając tuż obok mostka lub weń bezpośrednio, zabiła dowódcę lotniskowca i większość przebywających tam oficerów. Inne rozerwały się w hangarach pomiędzy samolotami.
Dla tak wielkich okrętów - lotniskowce 1 Dywizjonu były największymi jednostkami tej klasy we flocie japońskiej - nie byłyby to ciosy zabójcze, lecz zaczęła eksplodować benzyna oraz bomby i torpedy, zarówno te podwieszane pod kadłubami, jak i nie zwiezione do magazynów podczas pospiesznego przezbrajania.
Ten sam dramat powtórzył się na "Soryu", zaatakowanym przez 17 nurkowców z USS "Yorktown" i trafionym przez nie 3 bombami: przed dziobowym podnośnikiem samolotów (i tym razem wybuch nastąpił wśród maszyn w hangarze), na rufie (ponownie między samolotami) i na śródokręciu między
rufową a środkową windą. Po serii wybuchów paliwa i amunicji lotniczej
"Soryu" stanął w ogniu.
Na żadnym z lotniskowców Japończycy nie zdołali opanować rozprzestrzeniających się, podsycanych dalszymi eksplozjami pożarów.
Wiceadm. Nagumo przeniósł swoją flagę na lekki krążownik "Nagara",
dowodzenie nad zespołem przekazując tymczasem w ręce kontradm. Hiroaki Abe. Płonące i rozdzierane wewnętrznymi eksplozjami "Kaga" i "Soryu"
zatonęły wieczorem 4 czerwca, dobite torpedami japońskich niszczycieli. Rano 5 czerwca, również po dobiciu torpedami przez niszczyciele, dołączył do nich na dnie oceanu wypalony wrak "Akagi".
Ale zanim do tego doszło, dowiedli swej klasy lotnicy "Hiryu" - ostatniego pozostałego Japończykom lotniskowca. Wysłana przez kontradm.
Yamaguchi grupa uderzeniowa złożona z 18 D3A1 i 6 A6M2 skutecznie zaatakowała
skutecznie zaatakowała USS "Yorktown", rażąc go 3 bombami, uszkadzając
m.in. kotłownię i wzniecając pożary. Kolejna grupa samolotów "Hiryu" - 10 B5N2 i 6 A6M2 - ulokowała w burtach "Yorktowna" 2 torpedy, po których
wybuchach lotniskowiec nabrał silnego przechyłu. Ponieważ załoga amerykańskiego okrętu ugasiła przedtem pożary i naprawiła część uszkodzeń,
odniesionych podczas nalotu bombowców nurkujących, Japończycy uznali, iż atakowali dwa różne lotniskowce i obydwa zniszczyli lub przynajmniej wyeliminowali z akcji.
Bojowy kontradm. Yamaguchi nie zamierzał na tym poprzestać i, wykorzystując pozostałe mu skromne siły powietrzne (9 B5N2, 6 D3A1,
9 A6M2), zamierzał rozprawić się z ostatnim, jak sądził, lotniskowcem Floty Pacyfiku. Nieco później rozpoznanie lotnicze zweryfikowało do
rzeczywistej liczbę nieuszkodzonych lotniskowców wroga. Yamaguchi wciąż nie rezygnował z zamiaru dalszej walki, chociaż zwlekał z atakiem,
licząc że przeprowadzenie go o zmierzchu będzie sprzyjało osiągnięciu zaskoczenia.
W końcu pierwsze uderzyło lotnictwo amerykańskie. 24 bombowce nurkujące, które wystartowały z "Enterprise" (14 z nich należało do grupy
lotniczej uszkodzonego "Yorktowna"),
czterokrotnie trafiły "Hiryu".
Czwarty już tego dnia lotniskowiec japoński przemienił się w ognistą pochodnię. Również jego załoga przegrała walkę z pożarami i w nocy opuściła
pokład. Kontrtradm. Yamaguchi zdecydował się na krok samobójczy i pozostał na swoim okręcie flagowym. Płonący "Hiryu", mimo storpedowania
przez dobijające go japońskie niszczyciele, utrzymywał się jeszcze jakiś czas na powierzchni i zatonął dopiero rankiem 5 czerwca.
"Hiryu" nie był jednak ostatnim lotniskowcem zniszczonym pod Midway. Także i jednemu z jego przeciwników nie było dane przetrwać bitwy.
6 czerwca w pokiereszowany "Yorktown", zdążający na holu do Pearl Harbor, trafiły 2 torpedy
japońskiego okrętu podwodnego I-168. Następnego dnia rano lotniskowiec zatonął.
Po utracie wszystkich lotniskowców Kido Butai kontynuowanie "Operacji MI" stanęło pod znakiem zapytania. Adm. Yamamoto dążył początkowo do
rozstrzygnięcia bitwy pozostałymi mu siłami nawodnymi Połączonej Floty, planując też ściągnięcie w rejon Midway lotniskowców uczestniczących
w operacji aleuckiej. Ostatecznie, 7 czerwca pogodził się z klęską i podjął decyzję odwrotu.
Katastrofa pod Midway kosztowała Japończyków cztery cenne lotniskowce i 257 samolotów. Jeśli uwzględnić zestrzelone wodnosamoloty rozpoznawcze
i transportowane na lotniskowcach maszyny, które były przeznaczone dla bazy lotniczej mającej powstać na zdobytej Midway, straty wyniosły aż
332 samoloty. Poza tym utracono ciężki krążownik "Mikuma", który został uszkodzony w kolizji z bliźniaczym "Mogami" i 6 czerwca
zatopiony go lotnictwo. Ze składu Floty Pacyfiku, poza "Yorktownem", ubył tylko niszczyciel "Hammann", również storpedowany przez okręt podwodny
I-168. Amerykańskie lotnictwo pokładowe utraciło 110 samolotów, a bazujące na Midway 38 - w sumie 148 maszyn, do których należy doliczyć
jeszcze 10 złomowanych ze względu na odniesione uszkodzenia.
Pod Midway zginęło około 100 japońskich pilotów. Mimo iż był to oczywiście bolesny upust krwi dla lotnictwa pokładowego, ocalało wiele załóg,
które w wyniku
zbombardowania lotniskowców "Akagi", "Kaga" i "Soryu" nie zdążyły
wystartować do uderzenia na flotę amerykańską. Straty w powietrzu wyniosły tylko 44 maszyny.
Najcięższe straty osobowe ponieśli lotnicy "Hiryu", czyli tego właśnie lotniskowca Kido Butai, który początkowo uniknął zagłady i był
w stanie przeprowadzić skuteczny kontratak - jednak za cenę unicestwienia większości personelu jego grupy powietrznej.
Większość natomiast doświadczonych załóg samolotów pozostałych lotniskowców została uratowana przez kręty eskorty. Wśród tych lotników znaleźli
się m.in. kmdr ppor. Shigeharu Murata z "Akagi", który podczas nalotu na Pearl Harbor dowodził atakiem torpedowym na amerykańskie
pancerniki, czy też kmdr ppor. Takashige Egusa z "Soryu", słynny m.in. z rajdu na Ocean Indyjski dowódca bombowców nurkujących.
Oczywiście nie tylko im dwom dane było wziąć udział w dalszych walkach na Oceanie Spokojnym. Wykorzystując ocalałych lotników odtworzono m.in.
personel latający "Zuikaku" i "Shokaku". Jeszcze w 1942 r. doszło do dwóch wielkich bitew lotniskowców, koło Wschodnich Salomonów
i pod Santa Cruz, podczas których japońskie lotnictwo pokładowe nadal walczyło z amerykańskim jak równe z równym.
Zobacz serwis fotograficzny Bitwa o Midway.
Wody Pacyfiku w pobliżu Midway nie stały się więc grobem dla japońskiego lotnictwa morskiego. Faktem jednak jest, że tam i na Morzu Koralowym
zginęło wielu perfekcyjnie, jeszcze przed wojną wyszkolonych lotników, weteranów z Pearl Harbor, Mórz Południowych i Oceanu Indyjskiego.
Utworzenie Kido Butai zasłużyło na poczesne miejsce w historii wojen morskich, podobnie jak i operacje Sił Uderzeniowych w pierwszych sześciu
miesiącach wojny na Pacyfiku. To Japończycy jako pierwsi w świece wypracowali i zastosowali w praktyce optymalną formułę zmasowanego użycia
lotnictwa pokładowego. Zaskakujące i błyskawiczne eliminowanie głównych sił wrogich flot, ataki na odległe bazy morskie, wsparcie i osłona
operacji desantowych - do czasu Midway 1 Flota Powietrzna miała okazję sprawdzić się w każdej z tych ról.
W późniejszym okresie wojny w ten sam sposób działały zespoły operacyjne lotniskowców amerykańskich - mobilne siły uderzeniowe, które zapewniły
Sprzymierzonym zwycięstwo na Pacyfiku.
powrót do początku.
|
| | | |